Wczoraj wróciłam z festiwalu Dinagyang w , a za dwie godziny lecę dalej, dla odmiany na , a w międzyczasie…. spełniam marzenia! Od ubiegłego tygodnia w sprzedaży dostępny jest lutowy numer National Geographic Travelera, a w nim tekst Julii Lachowicz o Kerali, chyba najbardziej relaksującym stanie w Indiach i… moje w nim ! Cieszę się tym bardziej, że do Kerali mam wielki sentyment i bardzo miło wspominam spędzone tam tygodnie.

Zapraszam do Empików, kiosków, supermarketów i wszędzie tam, gdzie spodziewacie się znaleźć Travelera, a jeśli bardzo ciekawi jesteście, możecie tymczasem zerknąć na załączone zdjęcia:)