Trylogię “Żywioły” (“The Elements”) indo-kanadyjskiej reżyserki Deepy Mehty zaczęliśmy oglądać od końca, czyli od doskonałego filmu “Water” z 2005 roku. Lat temu kilka kupiliśmy DVD z tym filmem i zachwycaliśmy się poruszającą historią o indyjskich wdowach. Musiało upłynąć trochę czasu zanim trafił nam w ręce kolejny z trylogii – “Earth”. Powstał on w roku 1998 jako drugi obraz w cyklu, zatem nasza odwrócona chronologia została zachowana ;)

Tym razem Deepa Mehta opowiada nam historię podziału Indii i powstania Pakistanu. Historię poznajemy oczami małej dziewczynki, pochodzącej z rodziny Parsów. To z jej perspektywy odkrywamy brutalny świat konfliktów religijnych, które tylko w tym okresie kosztowały życie około miliona osób.

Dla niezorientowanych: podział na Indie i był i jest jednym z najbardziej dramatycznych i kontrowersyjnych wydarzeń w historii kontynentu azjatyckiego. Nastąpił on zaraz po uzyskaniu przez Indie niepodległości od Wielkiej Brytanii i, oprócz ogromnej liczby ofiar, wywołał jedną z największych migracji w dziejach ludzkości.

Po latach Deepa Mehta wraz z Salmanem Rushdie współpracowała nad scenariuszem oraz wyreżyserowała film “Midnight's Children”, który również opowiada o podziale Indii i Pakistanu (widzieliśmy ten film wcześniej i na pewno kiedyś o nim napiszemy).

Film “Earth” powstał na podstawie powieści „Cracking India” napisanej przez urodzoną w Pakistanie Bapsi Sidhwa. Był kandydatem do Oskara w kategorii najlepszy film obcojęzyczny (niestety nagrody nie otrzymał). Ze względów politycznych był zakazany w Pakistanie, a w Indiach pokazywano jedynie wersję ocenzurowaną.

Warto sięgnąć po ten film nie tylko aby poznać kawałek historii Indii, ale także ze względu na świetnie opowiedzianą historię. Nie znajdziecie tu Bollywoodzkich sekwencji musicalowych, za to być może spodobają wam się fantastyczne . Być może zwrócicie też uwagę na uniwersalną prawdę, że wróg mojego wroga jest moim przyjacielem, ale tylko dopóki ten wspólny wróg istnieje (dla bohaterów “Earth” wrogiem tym byli Anglicy). Polecamy!