Oto inspirujący przewodnik dla fotografów-podróżników, który pozwoli Ci odnaleźć niepowtarzalny styl oraz pokaże, jak - nie zważając na trudne warunki podróży i ograniczone zasoby - umiejętnie przenosić na kanwę obrazu fascynujące kadry z wyprawy. Otrzymasz mnóstwo praktycznych wskazówek i sprawdzonych recept na tworzenie klimatycznych zdjęć ciekawych ludzi i miejsc w nietypowych sytuacjach oraz różnych warunkach - zarówno nocą, w czasie monsunowego deszczu, jak i w bardzo niskich temperaturach. Poznasz tajniki fotografowania dzikich zwierząt, robienia zdjęć na pustyni, w meczecie, w jaskini, na wodzie i pod wodą, z samochodu i pociągu, a nawet z grzbietu słonia...
Computer Arts 2012-05-01
Opracowanie autorstwa Piotra Trybalskiego to kompleksowy zbiór porad w kwestii szeroko pojętej fotografii turystycznej. Dowiesz się z niego m.in. tego, jak przygotować swój sprzęt do pracy w terenie, jak radzić sobie w pracy przy trudnych warunkach pogodowych oraz jak strzelać udane fotki z obiektów będących w ruchu (z auta, pociągu etc). Dzięki tym wskazówkom, twoje wakacyjne zdjęcia staną się małymi dziełami sztuki i zarazem obiektami szczerej zazdrości wśród oglądających je, znajomych ci osób.
magazynt3.pl 2013-08-01
Jak robić lepsze zdjęcia? Pytanie, które prześladuje każdego, kto złapał bakcyl fotografowania. „Fotograf w podróży” jest jedną z pozycji, która stara się pomóc odpowiedzieć na to pytanie. Autorem jest Piotr Trybalski, dziennikarz, podróżnik i fotografik.
Blisko 1/3 książki poświęcona jest przygotowaniu się do podróży. Znajdziemy rady jakich informacji szukać o miejscu, do którego się wybieramy, jak również jaki sprzęt ze sobą wziąć. Oczywiście dowiemy się jaki aparat wybrać (wraz z wadami i zaletami poszczególnych rodzajów), ale również jakie akcesoria od statywów i plecaków, przez GPS-y i netbooki, po baterie słoneczne. Wszystko opisane jest przeglądowo, bez wchodzenia w nieistotne szczegóły czy zagłębiania się w technikalia.
Dalsza część książki zawiera praktyczne porady autora oraz przegląd sytuacji w jakich możemy się znaleźć. Dowiemy się jak fotografować ludzi, w tym jak sobie radzić w obcych nam kulturach. Jak używać lampy błyskowej, jak robić zdjęcia po zmroku, z samochodu, z roweru, z grzbietu konia, wielbłąda czy słonia. Jak radzić sobie w górach, na i pod wodą, na śniegu, na pustyni czy na safari.
Całość kończy się kilkoma cennymi radami co robić ze zrobionymi zdjęciami, w tym jak można próbować na nich zarobić.
Jakkolwiek część o sprzęcie była interesująca, jednak nie bardzo jestem w stanie powiedzieć, do kogo była adresowana. Wydaje mi się, że amator będzie miał problem z przyswojeniem sobie zdań typu „każdy obiektyw typu zoom daje inną jakość optyczną w zależności od kombinacji przesłony i ustawionego zoomu [...] i to jest kolejny argument za jasnymi obiektywami”. Z kolei zaawansowany czytelnik będzie miał poczucie, że dostaje ogólniki, które nie wychodzą poza wiedzę podstawową. W efekcie mamy tekst idealnie pośrodku; brakuje mi ukłonu w stronę początkujących, albo doświadczonych.
Porady praktyczne są ciekawe i stanowią prawie meta-reportaż z życia fotoreportera. Jednak brakuje mi introspekcji, przykładów co autor myślał naciskając spust migawki, dlaczego potem wybrał właśnie tamto ujęcie, jak wyglądały odrzucone zdjęcia i dlaczego były gorsze. Oczywiście jak przystało na książkę o fotografii całość jest bogato ilustrowana, jednak to nie podsunęło mi odpowiedzi. Nie rozumiem na przykład, dlaczego horyzont na części zdjęć śmiało może konkurować z wieżą w Pizie. Mam też pretensję do Helionu — czy nie można było wydrukować zdjęć jaśniej? Przynajmniej w moim wydaniu większość szczegółów z cieni stanowi prawie czarną plamę. Miłym dodatkiem byłoby opisanie zdjęć — jakich parametrów przesłony czy ogniskowej użyto przy robieniu zdjęcia.
Muszę przyznać iż czego innego spodziewałem się po książce „Fotograf w podróży”. Ale to moja wina, wszak autor lojalnie informował na samym wstępie: „Niewiele piszę też o kompozycji, naświetlaniu czy innych sprawach, o których można przeczytać w dziesiątkach książek o fotografowaniu i setkach serwisów internetowych.” I faktycznie, jeśli tego właśnie szukamy lepiej sięgnąć po inną pozycję. Czy warto sięgnąć po „Fotografa w podróży”? Jeśli szukamy książki, która ukaże nam jak wygląda praca fotografia-reportera i która pomoże nam przygotować się do fotoreportażu w ekstremalnych warunkach, to zdecydowanie tak. Jeśli jednak po prostu chcemy robić lepsze zdjęcia, to lepiej poszukać innej książki.
lekturyreportera.pl 2012-06-12
Inspirujący przewodnik dla fotografów-podróżników, który pozwoli Ci odnaleźć niepowtarzalny styl oraz pokaże, jak- nie zważając na trudne warunki podróży i ograniczone zasoby - umiejętnie przenosić na kanwę obrazu fascynujące kadry z wyprawy.
Czym byłby świat bez obrazu? Czy moglibyśmy teraz poznawać jego piękno bez wychodzenia z domu? Odpowiedź chyba nasuwa się sama. Dzięki takim osobom jak Piotr Trybalski mamy szansę poznać choć cząstkę kraju, do którego na wyjazd nas nie stać lub mielibyśmy ochotę się wybrać. Fotograf w podróży jest rzeczywiście inspirującym przewodnikiem po zakątkach Rumunii, Hondurasu, Hongkongu, Grecji, Holandii, a nawet Madagaskaru, a to tylko nie liczne kraje, w których autor miał szansę przebywać.
Książka jest małym kompendium wiedzy na temat tego, co może nam się przydać podczas podróżowania, czego powinniśmy się wystrzegać oraz jak przygotować się do fotografowania miejsc i ludzi innej kultury. Ważnym elementem przewodnika jest rada: jak ustrzec się przed złodziejami, a także, co możemy zrobić, by naszego sprzętu, po owocnej wycieczce nie spisać na straty. Autor radzi aby przed każdą podróżą zrobić tak zwany research, czyli nic innego, jak przegląd najważniejszych informacji, np.: pogoda (zanieczyszczenie powietrza, obfite opady), wschody i zachody słońca (odpowiednie światło), imprezy odbywające się w danych kraju, środki komunikacji i wiele innych. Co najbardziej Nas jako fotografów powinno interesować? Oczywiście miejsca, gdzie moglibyśmy uzyskać najpiękniejsze i tym samym wymarzone kadry. Niestety nie wszędzie fotograf może się dostać, czasami potrzebny jest Nam fart i odpowiednie pozwolenia na wejścia w niektóre miejsca, i na niektóre ceremonie.
Piotr Trybalski przedstawia w swej publikacji szereg przydatnych i praktycznych informacji m.in. : Jak spakować sprzęt, jakie obiektywy zabrać, ilość baterii, ładowarek i tym podobnych rzeczy. Jak fotografować o zmroku, w dzień, z samochodu, a nawet z grzbietu wielbłąda. Ogółem co wziąć, jak się zachować żeby w pełni wykorzystać uroki krajobrazów jakie dane będzie nam oglądać.
"Najlepsze zdjęcia ludzi to dobrze skadrowane portrety, odzwierciedlające atuty fotografowanej osoby, lub zdjęcia reportażowe, na których nie ma relacji pomiędzy fotografowanym, a fotografem. Mówiąc wprost-takie, na których nie widać, że fotografowany wie, że jest fotografowanym."
Czemu przytaczam ten cytat? Jest to kolejny przykład potwierdzający regułę, zarówno Lutosławski, jak i Davies w większym lub mniejszym stopniu zawarli tę samą myśl we własnych książkach. Najbardziej liczy się naturalność, a co jest bardziej naturalnego jak nie sama matka natura, z jej zmiennymi pejzażami, malowanymi wciąż na nowo, każdego dnia?.
Dla amatorów przydatnym rozdziałem będzie rozdział 6: Po powrocie. Jak katalogować, pokazywać i sprzedawać własne zdjęcia. Zawarte w nim wskazówki na pewno pomogą młodym adeptom sztuki fotografowania poukładać własne zasoby, a może nawet ułożyć niesamowite portfolio, które w późniejszym czasie można będzie pokazać na wernisażu.
"Ty też powinieneś zastanowić się, jakim człowiekiem jesteś. I nie walczyć ze sobą. Poddać się temu wycinkowi sztuki fotograficznej, który jest Ci najbardziej bliski, który czujesz najlepiej."
".. Teraz musisz dowiedzieć się czegoś jeszcze: obserwacji i rejestracji tego, co ciekawe, frapujące, piękne- będzie zależało, czy uda Ci się zrobić dobre zdjęcia, czy też przeżyjesz porażkę. Od czego więc> Przeprowadź drobny eksperyment- stań przed lustrem, popatrz na siebie i zadaj sobie pytanie: jakim człowiekiem jestem?..?
Bo tylko od Was drodzy czytelnicy będzie zależało jak wykorzystacie wiedzę, uczucia i własne patrzenie na świat, w powstawaniu majestatycznego tworu jakim jest obraz. Zapraszam zatem do lektury z "Fotografem w podróży".
O autorze możecie poczytać w dość obszernym artykule tutaj
Moja ocena: 7/10 za prosty i interesujący przekaz oraz wspaniałe fotografie.
magiapisanegoslowa.blogspot.com 2012-09
Jedną z moich pasji jest fotografia. Jak tylko ruszam się gdzieś dalej, aparat zawsze jest przy mnie i towarzyszy mi, kiedy otaczający mnie krajobraz jest po prostu idealny do uwiecznienia. Takie chwile zdarzają się bardzo często, więc doszłam do wniosku, że wypadałoby się dowiedzieć czegoś więcej na temat sztuki fotografii. Już od jakiegoś czasu chciałam się doedukować, ale nie wiedziałam w sumie od czego zacząć. Internet skrywa wiele tajemnic, ale podczas przeglądania portali fotograficznych, natykałam się na wiele nieznanych mi terminów. Szukałam więc źródła wiedzy, które czarno na białym wszystko by mi wyjaśniło. Z pomocą przyszła książka Piotra Trybalskiego.
"Fotograf w podróży" to inspirujący przewodnik po świecie reporterskiej fotografii podróżniczej. Podzielony jest na sześć rozdziałów omawiających wszystko od A do Z. Od przygotowań do wyjazdu fotograficznego, przez wybieranie sprzętu i fotografię w podróży, aż po katalogowanie i obróbkę zdjęć. Jest to kompendium wiedzy każdego, kto chciałby wyjechać w typową fotograficzną podróż. Ja się co prawda do takiej nie szykuję, ale wiem już z czym, w razie nawet zwykłej kulturoznawczej podróży, będzie mi najwygodniej, co będzie mi potrzebne a co nie, no i jak zabezpieczyć się przed utratą chwil uwiecznionych na fotografiach.
Poradnik ten jest kopalnią pomysłów i inspiracji dla osób, które uwielbiają fotografować. Nie musicie wyjeżdżać do Peru, Kambodży czy gdziekolwiek, gdzie mogłoby być egzotycznie, by wykorzystać ten tytuł. Można z niego czerpać wiedzę i pomysły, które mogą zostać wykorzystane w czasie podróży po Polsce, naszym województwie czy nawet przy robieniu portretów koleżance czy koledze.
Książka Piotra Trybalskiego naprawdę mnie zaskoczyła. Nie sądziłam, że jest to aż tak dobry tytuł. Sprawił, że pokochałam fotografię jeszcze bardziej i wiem, że podróże i zdjęcia to dwie rzeczy, które naprawdę chcę kiedyś robić. Upewniłam się w tym, że jest to ścieżka, którą chcę podążać i wtedy będę czuła się spełniona.
Jeżeli jesteś więc osobą, która na zdjęciach uwiecznia każdy moment życia. Marzy o tych dalekich i tych bliskich podróżach podczas których będzie mógł fotografować bądź po prostu chcesz się dowiedzieć czegoś innego i zaczerpnąć dawki inspiracji ta książka będzie dla Ciebie idealna. Osoby, które nie fascynują się fotografią i robią zdjęcia tylko wtedy kiedy muszą, raczej nie wyniosą nic z tej lektury - chyba, że lubicie oglądać "ładne obrazki" ;)
mipropiabiblioteca.blogspot.com 2012-10-12
Ponad 300 stron wypełnionych poradami dotyczącymi fotografowania w podróży: od wędrówek po najwyższych szczytach po nurkowanie. Autor dzieli się wiedzą dotyczącą nie tylko samego fotografowania, ale także radzenia sobie z logistyką podróży czy właściwym zachowaniem w różnych kulturach. Większość informacji jest solidna i przydatna, choć zdarzają się i np. takie, by w niskich temperaturach nie zapełniać do końca kart pamięci, bo podobno wówczas częściej ulegają awarii (s. 259), czy też aby w słabym świetle i przy braku statywu żadną miarą nie otwierać do końca przysłony, bo tracimy wówczas „linie na milimetr" (s. 265). Ja bym powiedział, że w trudnych warunkach lepiej mieć nieco zbyt miękkie zdjęcie niż teoretycznie bardziej szczegółowe, tyle że poruszone.
Digital Foto Video 2012-05-01
Fotografia to magiczne zajęcie. Zdjęcie to nie tylko chwila utrwalona na karcie pamięci (kto dziś korzysta z klisz?), to czarodziejski trik który w jednym kolorowym obrazku zatrzymuje ładunek emocji jakie towarzyszyły okolicznościom powstania zdjęcia. Nie tylko w tym krótkim momencie naciskania spustu migawki, ale przez cały ten czas którego dotyczyły wydarzenia na zdjęciu. Czyż oglądając zdjęcia nie czujemy tego drżenia serca, które nam wtedy towarzyszyło, zapachu powietrza, wiatru na twarzy? Fotografia, umiejętność pobudzania uśmiechu i łez, radości i smutku, wciąż żywych wspomnień. Po pewnym czasie jakby mniej pamiętamy to co się naprawdę wydarzyło, zaś świetnie to co zamknęliśmy w kadrach dwuwymiarowego obrazka. O tym wszystkim myślałem wertując trzymaną po raz pierwszy w ręku książkę Piotra Trybalskiego „Fotograf w podróży”.
Dla kogoś kto lubi podróżować aparat fotograficzny to wspaniały przyjaciel. Utrwala ciekawe miejsca, ulotne momenty. Gdy do tego posiadamy choć podstawową wiedzę o zasadach fotografowania, tej całej magii zawartej w pojęciach „światło”, czy „przesłona”, w kadrowaniu, wtedy aparat nie tylko jest narzędziem do utrwalania przygód, ale staje się gawędziarzem opowiadającym obrazkami różne historie. Książka „Fotograf w podróży” powstała właśnie dla tych którym bliska jest idea fotografii „gadającej” do widza, dla tych którzy chcą nie tyle podnieść swoje fotograficzne umiejętności (przyznajmy to, autor w książce nie uczy stawiać pierwszych kroków w fotografii, pozostawia to innym), co poznać praktyczne rady jak fotografować w podróży, aby było to maksymalnie wygodne i efektywne (twórczo). To kompendium wiedzy praktycznej dla kogoś kto lubi podróżować i chce, aby aparat był jego druhem, a nie zawadą.
Książka składa się z sześciu rozdziałów, z których pierwszy, najkrótszy bo mieszczący się zaledwie na dwóch stronach omawia intencje autora, które przyświecały mu przy pisaniu „Fotografa w podróży”. Drugi rozdział opowiada o przygotowaniach do podróży. Tak banalne sprawy jak w co się ubrać, jak się pakować, czy dobór osprzętu mogą w pewnym momencie zaważyć nad tym, czy uda nam się zrobić dobre zdjęcie, czy też obejdziemy się smakiem. Garść rad i przemyśleń które tu zawarł Piotr Trybalski – przyznaję – zaimponowała mi. Od konkretu – jak się pakować w zależności od tego czym się będziemy przemieszczać i czy zawsze zabieramy aparat, aż do ogółu – naszej filozofii w fotografowaniu: „Ty też powinieneś zastanowić się, jakim człowiekiem jesteś. I nie walczyć ze sobą. Poddać się temu wycinkowi sztuki fotograficznej , który jest Ci najbardziej bliski, który czujesz najlepiej.” Tak jest, każdy z nas powinien o tym zdecydować, aby czerpać przyjemność z fotografii.
Kolejne dwa rozdziały to wciąż przygotowania. Autor radzi jak dobrać najlepszy dla siebie i dla danych okoliczności sprzęt oraz jak go przygotować do wyjazdu. Pewnie wielu domorosłych fotografów myśli, że posiadanie lustrzanki to wstęp do robienia dobrych zdjęć. Otóż nie do końca, polecam ten właśnie rozdział książki. Tu autor omawia zalety i wady lustrzanek i kompaktów. Podobnie jak wielu doświadczonych fotografów Piotr Trybalski wyraża przekonanie, że to człowiek, a nie aparat robi zdjęcia. Można rzec, że to banalne i oczywiste stwierdzenie, ale jednak, gdy pomyśleć genialne, bo dowodzi, że mając doświadczenie i umiejętności (coś co jest w nas przecie), a także trochę szczęścia można nawet słabym kompaktem zrobić dobre zdjęcie. Trudno wspomnieć o wszystkich kwestiach, które są omówione w tych dwóch rozdziałach. Autor opowiada więc o tak podstawowych kwestiach jak dobór odpowiedniego „szkła” (czyli obiektywu), filtrów, statywów, poprzez torby i plecaki, aż do tak zdawałoby się dla fotografii odległych rzeczy jak GPS i baterie słoneczne. Nie brak również praktycznych porad jak dbać o aparat. Wciąż imponuje mi ilość szczegółów o jakich pamięta autor i bierze pod uwagę podczas przygotowań.
Piąty rozdział to samo sedno książki. Na przykładach własnych doświadczeń Piotr opowiada o fotografii podróżniczej (w tym i reporterskiej). „Fotografowanie ludzi to bez wątpienia najtrudniejsza ze sztuk fotograficznych. W każdym zakątku globu fotografia jest traktowana nieco odmiennie. Jedni uważają zrobienie zdjęcia za próbę kradzieży duszy, inni traktują fotografa jak darmozjada, których ce się wzbogacić na czyimś wizerunku.” Człowiek, zarówno jako główny temat, ale i jego interakcja z otoczeniem, to zarazem bardzo wciągający temat, jak i duże wyzwanie. Autor szeroko omawia swoje doświadczenia związane z tą tematyką. Jak wtopić się w wydarzenia które fotografujemy, stać się maksymalnie niewidzialnym wśród fotografowanych ludzi, jak wykorzystywać otoczenie, aby podkreślić to co chcemy opowiedzieć. Poznajemy również tajniki fotografowania o różnych porach dnia, w tym tych najpiękniejszych: świcie i zmroku. Jak wtedy fotografować, jak wykorzystać zastane światło? Tu się tego dowiemy.
Skoro fotografujemy w podróży to przemieszczamy się w różnoraki sposób. Oczywiście autor o tym nie zapomniał. Znajdziemy porady jak fotografować podróżując autem, pieszo, czy rowerem, a nawet konno, czy na wielbłądzie. Osobiście najbardziej preferuję bicykl – i przyznaję, że znów się nie zawiodłem, bogactwo praktycznych porad, uwag i spostrzeżeń poruszania się na rowerze (omówione są również wady i zalety różnych sposobów podróżowania), to wszystko po raz kolejny zrobiło na mnie wrażenie.
Nie sposób wspomnieć o wszystkim. Zaznaczę więc tylko, że autor wspomina również o tym jak i czym fotografować w górach, na wodzie (a także pod wodą!), na pustyni, w upale i niskich temperaturach. Aż ciśnie się pytanie, gdzie autor jeszcze nie był, bo odnosi się wrażenie, że już wszędzie. Na koniec Piotr dzieli się z nami doświadczeniami jak katalogować i przechowywać zdjęcia. Jak edytować swoje prace, aż w końcu gdzie publikować, czy sprzedać swoje zdjęcia.
Książka jest tak bogata w treści, że ciężko omówić wszystkie jej zalety w kilku akapitach. Obejmuje takie bogactwo poruszonych kwestii, od przygotowań, aż do obróbki zdjęć i publikacji, że spokojnie można powiedzieć, że pozycja ta jest pełnym kompendium wiedzy o fotografii podróżniczej. Ogromną zaletą książki są konkretne, praktyczne informacje, cała masa porad, uwag, spostrzeżeń. Bogactwo wiedzy tu zawarte świadczy o wielu latach doświadczeń, które poprzedziły napisanie książki. A teraz my, czytelnicy możemy z tego czerpać pełnymi garściami podnosząc nasze umiejętności. Lekki język i swada to kolejne zalety pozwalające łatwo przemierzać kolejne rozdziały. Do tego zdjęcia, zdjęcia i jeszcze raz zdjęcia. Bogaty zbiór fotografii, które pomagają zobaczyć to co autor opowiada słowami. To wszystko stanowi o przydatności książki dla stawiającego pierwsze (ale i kolejne) kroki fotoreportera. Widać, że autor włożył w pracę nad książką wiele wysiłku i serca, co w końcowym efekcie dało świetny produkt – bardzo dobry poradnik wspierający fotografa w podróży.
lekturyreportera.pl Marek Bonarski, 2012-04-06
Książka wydawnictwa Helion stanowi piękne wprowadzenie do świata fotografii i podróżowania po świecie. Sam autor mawia – Bo fotograf w podróży to ktoś taki, przed kim stoi wyzwanie i misja…. To prawda, wszelkiego rodzaju wyjazdy, które związane są z koniecznością wykonania zdjęć jako dowód wykonanej pracy wymagają ogromnego poświęcenia i są dokładnie jak opisuje autor misją. Dzięki książce dowiemy się nie tylko bardzo wiele na temat sprzętu i jego zabezpieczeń podczas transportu, ale także poznamy wiele technik, metod i zastosowań, które będą niezbędne podczas fotografowania w podróży.
Inne warunki panują na pustyni, inne na lodowcu. Do każdych fotograf musi się dostosować, by nie zniszczyć sprzętu i wykonać zdjęcia jak najlepszej jakości. Miejsce do którego jedziemy również ma znaczenie. Przygotowanie do podróży nie kończy się na spakowaniu sprzętu i posiadaniu dobrego humoru. Inaczej będziesz fotografował ludzi i miejsca w krajach muzułmańskich, całkiem inaczej w krajach UE. Pamiętaj, że zawsze przed wyjazdem musisz się przygotować. Piotr wskazuje nam w swojej książce na co zwrócić uwagę w poszczególnych krajach czy kręgach religijnych. Przede wszystkim musisz wtopić się w tłum a nie wyróżniać. Ale jak to zrobić z sprzętem, gdy naprawdę każdy element jest niezbędny? Autor ukazuje nam jak zakamuflować swą profesję i bezpiecznie poruszać się po miejscach, które mogą dla Ciebie jako fotografa stanowić potencjalne zagrożenie.
Książka jest przyjemna w czytaniu, ale przede wszystkim przepełniona ogromem wiedzy i doświadczeń autora w zakresie podróżowania i fotografii. Dzięki ogromnej liczbie ilustracji, możemy dosłownie zrozumieć to co autor miał na myśli opisując poszczególną chwilę. Polecam serdecznie książkę wszystkim pasjonatom podróży po świecie. Bez względu na to czy jesteś amatorem fotografii jak ja lub profesjonalistą, warto w swojej domowej biblioteczce mieć ten egzemplarz. Jeżeli nawet wybierasz się tylko na wakacje, a posiadasz konkretny sprzęt fotograficzny, również kilka rozdziałów z tej książki, pomoże Ci rozwiać pewne wątpliwości, które zapewne posiadasz.
Daleka podróż to wyzywanie dla każdego z nas. Uwiecznienie chwili na zdjęciu, jest bezcenne. Zadbaj o to, by ta chwila była najpiękniejsza. Szukaj wskazówek i nie bój się świata. Czytaj i zdobywaj wiedzę.
kirzenska.wordpress.com 2012-09-16
Po lekturze książki można powiedzieć z całą odpowiedzialnością - to jeden z najlepszych przewodników dla wszystkich tych, którzy albo nie czują się jeszcze pewni z aparatem przemierzając obce sobie tereny lub po prostu jeszcze nigdy nie udawali się na wyprawę fotograficzną. Nowicjusze znajdą zatem tutaj ogromną ilość informacji. A co z bardziej zaawansowanymi fotografami? Ci też nie będą się nudzić podczas lektury. To nie tylko zbiór informacji o sprzęcie - jego wadach i zaletach podczas wyprawy, ale również zbiór praktycznych informacji podróżniczych.
Książkę, autor Piotr Trybalski - dziennikarz, podróżnik, płetwonurek i wreszcie fotograf, podzielił na kilka rozdziałów, które powoli wprowadzają czytelnika w arkana fotografa podróżnika. Na początku książka omawia sprzęt, jaki wybrać, w co go zapakować, jakie są wady i zalaty różnych rozwiązań, potem omawia różne pory i okresy roku, w jakich fotograf może zastać to czego oczekuje na miejscu. Reszta książki to praktyczne rady jak zachować się w różnych warunkach oświetleniowych, w jaki sposób obcować z przyszłymi modelami nawet jeśli sytuacja nie jest sprzyjająca robieniu fotografii czy jak nie popełnić błędu podczas robienia pierwszej sesji zdjęciowej w krajach muzułmańskich.
Książkę czyta się jak dobrą powieść, bowiem napisana została językiem bardzo przystępnym i zrozumiałym dla każdego. Zapraszamy do lektury.
projekt50mm.pl 2012-06-04
Krakowianin Piotr Trybalski przybliża sztukę utrwalania niepowtarzalnego klimatu miejsc i fascynujących kultur. Radzi, jak stosować kadrowanie na ulicy – fotografując ludzi, portrety, wydarzenia. Prezentuje techniki robienia zdjęć w trudnych warunkach pogodowych i zaskakujących
sytuacjach. Sprawdzone porady podróżnika – fotografika, dziennikarza i organizatora wypraw ekspedycyjnych. Inspirujący przewodnik dla fotografów-podróżników, który pozwoli ci odnaleźć niepowtarzalny styl oraz jak tworzyć fascynujące kadry z wyprawy. Otrzymasz mnóstwo praktycznych wskazówek i sprawdzonych recept na tworzenie klimatycznych zdjęć ciekawych ludzi i miejsc w nietypowych sytuacjach i różnych warunkach – zarówno nocą, w czasie monsunowego deszczu, jak i w bardzo niskich temperaturach.
GAZETA KRAKOWSKA mst
„Fotograf w podróży. Inspirujący przewodnik po świecie reporterskiej fotografii podróżniczej” to obowiązkowa pozycja dla wszystkich, którzy chętnie zabierają aparat fotograficzny na wakacje, wyjazdy służbowe i w ogóle niechętnie ruszają się bez niego z domu.
Autor książki, Piotr Trybalski, jest dziennikarzem, podróżnikiem, ale przede wszystkim fotografem. Jego zdjęcia były publikowane m.in. na łamach: „Polityki”, „Wprost”, „Przekroju”, „Gazety Wyborczej”, „Vivy!”, „National Geografic”. Zwiedził spory „kawałek” świata, także wie o czym mówi. W jego książce możemy zobaczyć zdjęcia m.in. z Kuby, Wysp Zawietrznych, Gwatemali, Norwegii, Szwecji, Mali, Senegalu, Hong Kongu, Madagaskaru, Australii, Czech czy rodzimej Polski. Książka jest ładnie wydana, drukowana na kredowym papierze, bogato ilustrowana i świetnie sprawdza się także jako album fotograficzny.
Pierwsze wrażenia po lekturze, przywiodły mi na myśl twórczość innego fotografa, Davida duChemina, który dał się poznać polskim czytelnikom m.in. świetnie przyjętymi książkami „W kadrze”, „Poza kadrem”, „Pracując nad kadrem”, a ostatnio pozycją „Język fotografii”. I faktycznie, Piotr Trybalski na pewno ma w sobie coś z Davida duChemina. I nie chodzi mi tylko o zamiłowanie obojga do podróży i fotografowania, ale o pewien specyficzny rodzaj wrażliwości, który pozwala im tworzyć wymowne kadry. Oboje zwracają uwagę na ważną kwestię obcowania z drugim człowiekiem. Coś, o czym w dzisiejszym świecie, bardzo często zapominamy, przytłoczeni nadmiarem wrażeń, często chłoniemy je tylko powierzchownie. Im chodzi o coś więcej. Nie fotografują na zasadzie „pstrykam zdjęcie i idę dalej”. Portretując osobę, starają się dotrzeć głębiej niż do jej powierzchowności. Podkreślają brak pośpiechu przy zdjęciach. Często pierwszego dnia w nowym miejscu wybierają się na miejsce sesji bez aparatu. Obserwują, otoczenie, światło, tworzą w głowie kadry, a dopiero potem wracają na miejsce z aparatem. Na szybko trudno o wyszukane, oryginalne ujęcia, zwłaszcza w miejscach, które codziennie fotografuje sto tysięcy osób.
Książka Piotra Trybalskiego składa się z sześciu rozdziałów: 1. Podróżowanie i fotografowanie – zamiast wstępu, 2. Jak przygotować się do wyjazdu fotograficznego, 3. Jak wybrać sprzęt fotograficzny, 4. Jak przygotować sprzęt fotograficzny do wyjazdu, 5. Jak fotografować w podróży, 6. Po powrocie. Jak katalogować, pokazywać i sprzedawać własne zdjęcia. Na 320 stronach, autor zawarł bardzo dużo istotnych informacji. Właściwie śmiało można uznać tę książkę za kompendium fotografa – podróżnika. Autor nie jest entuzjastą akademickiego rozprawiania o sprzęcie, tylko praktycznej wiedzy, niezbędnej do stworzenia obrazu na matrycy światłoczułej. Wielokrotnie podkreśla, że nie o sprzęt chodzi. Aparat to tylko narzędzie. I chociaż superszybki korpus z pełnoklatkową matrycą i superostrym obiektywem na pewno nie przeszkodzi, to jeśli nie mamy czegoś innego poza sprzętem, to nie stworzymy emocjonalnego kadru. A o emocje przecież, zwłaszcza w fotografii reportażowej, chodzi. I tak, zamiast koncentrować się na kwestiach sprzętowych, rozdzielczości optycznej, czy wyższości Nikona nad Canonem, pisze o tym, jak w ogóle fotografować w podróży. W jaki sposób skłonić obce osoby do pozowania, jak fotografować na pustyni, pod wodą, w górach, w krajach muzułmańskich, po zmroku, w jaskiniach, na jednostkach pływających, jak obchodzić się z dzikimi zwierzętami czy wreszcie jak robić zdjęcia jadąc na słoniu, koniu czy wielbłądzie. Wiele, wiele ciekawych informacji. To najobszerniejszy rozdział książki, ale autor, nie pomija także ważnych zagadnień samego przygotowania do wyjazdu fotograficznego, zarówno siebie jak i sprzętu, obchodzenia się z aparatem podczas wyprawy, ładowania baterii w miejscach, w których nie ma elektryczności oraz tego, jak zabezpieczyć się przed kradzieżą sprzętu. Kwestia archiwizacji, publikacji i sprzedaży zdjęć, także potraktowana została bardzo rzetelnie. Piotr Trybalski nie zostawia nas samych sobie ze zdjęciami z naszych podróży, tylko wskazuje wiele dróg, którymi możemy podążyć. Wspomina nawet o nowinkach fotograficznych, takich jak fotokast, czyli miks fotografii, muzyki i filmu
Książka „Fotograf w podróży” będzie miłą lekturą przed zbliżającymi się wakacjami, doskonale przygotuje nas na fotograficzne eskapady po świecie, pozwoli poznać najdalsze zakątki świata i sprawi, że nasze zdjęcia na pewno będą inne od tych, które robiliśmy dotychczas.
fatalista.com.pl 2012-07-17
Myślałam, że o fotografii napisano już wszystko. Półki w księgarniach uginają się od poradników, choć w dużej mierze są to opracowania ogólne. Publikację tematyczną, prezentowaną podczas tegorocznej krakowskiej edycji Festiwalu Podróżników Trzy Żywioły, powitałam z dozą ciekawości, ale i sceptycyzmu. Zastanawiałam się, czy książka będzie atrakcyjna dla średnio zaawansowanego fotoamatora, obawiając się, że będzie powielała to, o czym wielokrotnie już pisano. Bałam się, że publikacja powstała dla łatwego zarobku - wszak podróże i fotografia to tematy nośne i niezwykle popularne w ostatnim czasie. Żeby zweryfikować swoje oczekiwania i obawy sięgnęłam po lekturę...
Piotr Trybalski pozytywnie mnie zaskoczył. Fotograf w podróży nie jest typowym "suchym" poradnikiem, który odpowie na pytania, jaki sprzęt kupić czy jak ustawić parametry ekspozycji, by zdjęcia były prawidłowo naświetlone, a do tego atrakcyjne. Autor burzy stereotypy, udowadniając iż nie każda wyprawa w atrakcyjne czy egzotyczne miejsce zaowocuje pięknymi kadrami, gdyż najważniejsze w fotografii są świadomość swoich fotograficznych predyspozycji (nie każdy potrafi nawiązać kontakt z ludźmi, tak pożądany w fotografii portretowej, podobnie jak nie każdy lubi zrywać się z łóżka o świcie, by fotografować górskie krajobrazy) oraz planowanie. W kwestii sprzętu Trybalski, obala kolejny mit. Mimo obecnych trendów (moda na lustrzanki) podkreśla także zalety kompaktów, które - ze względu na dyskrecję - przydają się w podróży, zwłaszcza w fotografii ulicznej.
W książce został omówiony katalog sytuacji fotograficznych, z jakimi można spotkać się podczas wyjazdów czy wypraw. Trybalski podpowiada jak fotografować pod wodą, w górach, na pustyni, w niskich temperaturach czy w krajach muzułmańskich. Na podstawie własnego doświadczenia radzi, jak poradzić sobie z problemami, które mogą pojawić się na drodze fotografa oraz podpowiada, jak chronić sprzęt w trudnych warunkach i co zrobić, by nie kusić złodziei.
Fotograf w podróży to publikacja, która nie potwierdziła moich obaw. Opracowana rzetelnie, napisana przystępnym językiem i co ważne - nasycona konkretnymi informacjami (w przeciwieństwie do poradników amerykańskich, gdzie dygresja goni dygresję). A zdjęcia - przepiękne!
poczytajka.blogspot.com 2012-07-10
Jaki aparat wybrać spośród gąszczu reklamowanych modeli? Jak dopasować go do naszych potrzeb? Jaki kupić obiektyw i jak go montować? Jak dobrze zaplanować porę i czas wyjazdu w egzotyczne miejsce? Jakie akcesoria są absolutnie niezbędne i muszą znaleźć się w plecaku? Jak obcować z ludźmi których napotkamy na swej drodze, by Ci zamiast pozować, po prostu stali się integralną częścią zdjęcia? Na te i pozostałe 1000 pytań jakie niewątpliwie nasuwają się początkującym adeptom fotografii starannie i z najmniejszymi detalami stara się odpowiedzieć Piotr Trybalski w swoim „Fotografie w podróży”.
I czyni to z niezwykłym zaangażowaniem, bez sztucznego zadęcia czy wyższości, na jaką mógłby sobie pozwolić fotograf jego formatu: „Nie noszę specjalnych kamizelek z tysiącem kieszonek na „niezbędne akcesoria”, uważam to za skrajny obciach. Pasjami odrywam metki z toreb i plecaków, staram się nie ubierać jak turysta, ale jak normalny, przeciętny człowiek. […] Anonimowość, przezroczystość – to prawdziwi przyjaciele fotografa”.
Trybalski to dziennikarz, podróżnik, nawet płetwonurek (w poradniku także osobny rozdział poświęcony zdjęciom podwodnym), ale przede wszystkim fotografik. Publikował w takich tytułach jak „Wprost”, „Przekrój”, „Podróże” czy „National Geographic Polska”. Był współorganizatorem ekspedycyjnych wypraw do Australii, Wenezueli, Nepalu i na Madagaskar. Na co dzień prowadzi portal „Fotograf w podróży” dla podróżujących z aparatem, organizuje też Festiwal Podróżników „Trzy żywioły”, zatem zdecydowanie wie co mówi. Rzecz jasna tego typu publikacja nie mogłaby obejść się bez zdjęć, ilustrujących to, o czym opowiada autor. Są i one. Dużo. Do tego starannie opisane, niesamowite pod względem tematu, kontrastów i kolorystyki. Po prostu szalenie ciekawe.
Czytając tę książkę aż ma się ochotę wyciągnąć mapę, załadować baterie w aparacie, spakować plecak i ruszyć na podbój świata. W tym wypadku nie jest to jednak aż tak proste. W końcu nie planujemy wycieczki do Szczyrku. Choć początkujący fotograficy jak najbardziej mogą od niego zacząć, by potem (już opierzeni, z niezbędnymi umiejętnościami) ruszyć na drugi koniec świata. Trybalski nie zapomina wspomnieć o niebezpieczeństwach w swojej pracy, choćby. o specyfice fotografowania dzikich zwierząt albo krajów z innego kręgu kulturowego, np. muzułmańskich. Niby oczywiste, jednak warto przeczytać jeśli nigdy się nie próbowało i jest się w tym temacie laikiem. Podsumowując: czytamy jak przygotować się do wyjazdu, jak fotografować miejsca, ludzi i zwierzęta, jak zachowywać się w innej kulturze, jak zrobić dobre zdjęcia w górach/ jaskini/ pod wodą czy na pustyni, i (co równie ważne) jak umiejętnie opracować, skatalogować, a potem może nawet sprzedać efekty naszej pracy. Czytamy, wchłaniamy, żegnamy się ze znajomymi i rodziną i… ahoj przygodo!
Jedyna wada? Książka pretenduje do miana „Inspirującego przewodnika po świecie reporterskiej fotografii podróżniczej”, ale wydana jest w formie zniechęcającej do zapakowania jej do plecaka. Ciężki papier i niestandardowe wymiary skutecznie odstraszają w momencie, gdy planujemy długą wyprawę i każdy gram jaki mamy zamiar nosić na plecach podczas wędrówki naprawdę MA znaczenie. Jest jednak wytłumaczenie tego zabiegu. Gdyby nie tego rodzaju papier, zdjęcia niechybnie straciłyby wiele na swej jakości, a to byłaby niepowetowana strata. Zatem nie wiem jak Państwo, ale ja wybaczam.
Opętani Czytaniem Anna Solak
Jako że wiosnę mamy już w pełni, czas wziąć aparat i wyruszyć w teren, by popstrykać trochę nowych zdjęć. Piotr Trybalski, znany podróżnik i fotografik, pomoże wydobyć z waszych prac ukryte piękno. Z jego poradnika dowiecie się, jak, nie bacząc na okoliczności i warunki, w jakich podróżujecie, udanie utrwalać fascynujące kadry z waszych eskapad. Znajdziecie tu konkretne wskazówki, jaki sprzęt i akcesoria będą przydatne w plenerowych sesjach, nie wyobrażacie sobie chyba bowiem robienia udanych fotek np. bez dobrego statywu, prawda? Autor naprawdę ochoczo dzieli się doświadczeniami ze swoich fotograficznych podróży. W przystępny sposób omawia stosowane przez niego metody na dobre kadrowanie zdjęć, opisuje również techniki fotografowania w różnych, czasami wręcz ekstremalnych warunkach pogodowych. Opisuje też swoje własne tajniki uzyskiwania świetnej jakości zdjęć robionych podczas podróży różnymi pojazdami – naprawdę przydatna rzecz. Na koniec udziela kilku praktycznych porad na fotografowanie flory i fauny z zachowaniem jej piękna w obiektywie. Masz świetny aparat, ale robione przez ciebie plenerowe fotki nie spełniają twoich oczekiwań? Najwyższy czas zapoznać się zatem z tą książką.
magazynt3.pl 2012-04-20
Od początku do samego końca. Piotr Trybalski w swoje książce „Fotograf w podróży" sprzedał całą swoją wiedzę zdobytą latami współpracując z „National Geographic Polska", „Wprost", „Przekrojem", czy z „Gazetą Wyborczą". Teraz i ty możesz aspirować do bycia najlepszym. Autor książki daje Czytelnikowi wiedzę od podstaw. Zaczyna od ubrania, wiedzy o samym sobie, wyboru sprzętu. Uczy jak dbać o swój aparat, jak go nosić, dbać o jego bezpieczeństwo czy czyścić obiektyw. Pozornie banalne ale jak ważne dla fotografa instrukcje zadziwiają swoją prostotą i sprytem. Ciekawostką tej książki jest fakt iż radząc początkującym nie zapomina o tych którzy znają się już dobrze na fotografii. Uniwersalny poradnik dla każdego, kto lubi robić zdjęcia w terenie. A w jakim terenie?
Na ulicy, o zmroku, pod wodą, bez statywu, w górach, na pustyni, w niskich temperaturach. Jak fotografować jaskinie, panoramy, ludzi, dzikie zwierzęta. Najciekawsze dla mnie okazały się dwa działy: Jak (i czy) fotografować w krajach muzułmańskich oraz w czasie podróży różnymi środkami lokomocji. Najtrudniej uchwyć ten magiczny moment kiedy jest się w ruchu.
Kiedy już zrobisz setki zdjęć, zbierzesz kilka kart pamięci – spędzasz godziny na katalogowaniu fotografii i ich opisie. Autor poszedł jeszcze dalej – uczy katalogować, selekcjonować, opisywać, edytować, tworzyć własne portfolio. I jeszcze nie koniec. Każe Ci zostać wydawcą, dziennikarzem i nie pozwala chować twojego działa do szuflady. Radzi jak z pasji uczynić świetny zawód.
Książka otrzymuje status LEKTURY OBOWIĄZKOWEJ!!!
gazetamiasta.pl Anna Bzdek-Kołakowska, 2012-07-24
Polecam wszystkim fotografom książkę Piotra Trybalskiego wydaną przez „Helion”, pt. „Fotograf w podróży”. Książka jest napisana prostym, pełnym humoru, zrozumiałym nawet dla niewtajemniczonych językiem. Zawiera wiele praktycznych informacji i wskazówek, zarówno dotyczących sprzętu, jak i sposobu przygotowywania się do wyjazdów w każdy plener. Autor pisząc zwraca się bezpośrednio do czytelnika, co powoduje, że w emocjonalny sposób dzieli się swoim doświadczeniem i historiami swoich zdjęć. Opisy fotografowanych przez niego sytuacji zapadają w pamięć i mogą stanowić inspirację podczas własnych podróży z aparatem, nawet jeśli będzie to tylko „wypad za miasto”. Z lektury tego przewodnika po świecie reporterskiej fotografii podróżniczej skorzystać może zarówno fotoamator, który aparat bierze do ręki głównie przy okazji wyjazdów wakacyjnych, a także bardziej świadomy fotograf - podróżnik, który ciągle poszukuje sposobów udoskonalania i oryginalnego wykonania swoich fotografii. Książka składa się z kilku rozdziałów, w których Piotr Trybalski omawia przygotowania do wyjazdu fotograficznego, rodzaje sprzętu, który sprawdza się w podróży, sposoby jego przygotowania oraz oczywiście części zasadniczej, która opowiada jak fotografować w podróży oraz omawia proces selekcji, katalogowania i przechowywania zdjęć po powrocie z wyprawy. Publikacja ta jest naprawdę przydatnym nabytkiem do biblioteczki fotografa, gdyż można znaleźć w niej całe mnóstwo przydatnych informacji zaczynając od podstawowych - dotyczących rodzaju aparatu i obiektywów, poprzez torby, nośniki danych, a na nowinkach technicznych kończąc. Autor nie zanudza obszernymi opisami profesjonalnego sprzętu fotograficznego. Podaje za to mnóstwo praktycznych rozwiązań, jak ułatwić sobie życie w podróży, tak aby nic nie rozpraszało procesu twórczego. Bardzo niewiele uwagi poświęca również technicznym aspektom fotografii, takich jak kompozycja czy naświetlanie. Najobszerniejszy rozdział poświęcony jest sposobom fotografii w podróży. Ten rozdział to kopalnia praktycznej wiedzy i porad na temat fotografowania w najróżniejszych warunkach – w górach, na pustyni, pod wodą, w niskich temperaturach oraz jak i kiedy fotografować różne obiekty – ludzi, zwierzęta, krajobrazy. W bardzo oryginalny sposób pokazuje różnorodność środków lokomocji, które można wykorzystać w trakcie wypraw, przyznając plusy i minusy – dzięki którym można bardziej świadomie podjąć decyzję w tej sprawie. Autor wyraźnie podkreśla, że udane zdjęcia nie są kwestią drogiego sprzętu, tylko wynikają z umiejętności twórcy fotografii oraz sposobu przygotowania się do podróży.
Uważam, że lektura tej książki dostarcza nowych pomysłów i inspiracji, dzięki którym, fotografie zarówno z profesjonalnych wyjazdów reportażowych, jak również ze zwyczajnych wycieczek będą bardziej udane niż dotychczas. Na zakończenie autor zamieścił podpowiedzi, jak zaistnieć w dzisiejszym świecie fotografii cyfrowej, a także gdzie sprzedawać zdjęcia, aby móc zarobić na kolejne wyprawy.
Podsumowując, ta pozycja to podstawowa lektura dla człowieka, który łączy w sobie obie pasje – podróżowanie i fotografowanie.
fotoferia.pl Kowalkowski Rafal, PPSA
Czyż może być lepszy czas na przygotowanie się do rozwinięcia skrzydeł w doskonaleniu sztuki fotografowania. W porze rozkwitającej przyrody i przygotowań do bliższych i dalszych wojaży z aparatem w ręku, dwa proponowane przez Wydawnictwo Helion poradniki wydają się strzałem w dziesiątkę.
„Zdjęcia cyfrowe w oświetleniu zastanym. Fascynując historia od Available Light do HDR. Poradnik dla fotoamatorów" to obszerne dzieło, będące zbiorem (w formie pisanej i na DVD) doświadczeń Andrzeja A. Mroczka. Poza DVD książka kryje w sobie inną wydawniczą niespodziankę -cztery panoramiczne fotografie, które odkryją swój urok m.in. po odchyleniu jednej lub drugiej okładki i rozwinięciu blisko metrowej panoramy.
Zdjęcia cyfrowe to temat od niedawna fascynujący fotoamatorów, a każda publikacja im poświęcona jest rozchwytywana. Ta jest z jednej strony podsumowaniem dokonań poprzedników w tej dziedzinie, a z drugiej pomostem w przyszłość z taką łatwością wykonywanych -przez co nie zawsze dopracowanych - zdjęć.
Andrzej A. Mroczek z pewnym sentymentem przypomina czas przeszły fotografii -wprowadzając w najnowszą technologię obrazowania cyfrowego: w fotografię wysokich rozdzielczości tonalnych. Podkreśla, że dopiero High Dynamie Rangę Imaging pozwala technice cyfrowej uzyskać obrazy lepsze, niż na filmach fotograficznych. Namawia, by wykorzystać ów szczególny okres, gdy rodząca się technologia otwiera przed fotografią nowe perspektywy. Według autora, dążeniem każdego ambitnego fotoamatora powinno być uczestniczenie w tym - jakże fascynującym - procesie. I właśnie w tym pomóc ma niniejsza książka.
Druga propozycja Heliona to „Fotograf w podróży" Piotra Trybalskiego -bardziej refleksja, niż techniczny poradnik, choć oczywiście, tam, gdzie to niezbędne, przypominane są niezbędne niuanse. Autor skupia się przede wszystkim na roli, jaką odgrywa ulotna chwila, niepowtarzalny klimat miejsc i fascynacja obcą kulturą.
Podpowiada, jak zachowywać się - a nawet w co ubierać i jak maskować aparat - by bez przeszkód kadrować na ulicy, w zaskakujących sytuacjach, podczas podróży rozmaitymi środkami lokomocji - od roweru po grzbiet wielbłąda czy słonia.
Prawdziwa fotografia podróżnicza nie polega na zwyczajnym uwiecznianiu interesujących miejsc - przekonuje Trybalski - to sztuka opowiadania historii językiem obrazu. By w tej sztuce osiągnąć mistrzostwo, potrzeba nieprzeciętnej wrażliwości - po wiele-kroć zilustrowanej na łamach książki - albumu. Naśladownictwo - wskazane. Własna inwencja - tym bardziej.
POLSKA - DZIENNIK ŁÓDZKI .N, 2012-04-30
Podróżować i fotografować. Fotografować i podróżować.
Taki pomysł na życie. Super! - pomyśli ktoś - nic prostszego i przyjemniejszego, zwłaszcza w dzisiejszym świecie. Otóż, niezupełnie.
Jeśli chcemy w ten sposób realizować się zawodowo (i nie tylko), należy podejść do sprawy bardzo poważnie. Na początek proponuję zapoznać się z książką Piotra Trybalskiego „Fotograf w podróży”. To pozycja nie tyle dla profesjonalistów, ile dla wszystkich tych, którzy chcą w jak najlepszy sposób zapisać swoje wrażenia z podróży po świecie.
Autor jest fotografem, podróżnikiem, dziennikarzem i organizatorem wypraw ekspedycyjnych. Posiadł wiedzę, której zdobywanie zajęłoby nam kilka długich tygodni, jeśli nie miesięcy. Dlatego jeśli Twoim pomysłem jest fotografowanie i podróżowanie to polecam zacząć od tej książki.
„Fotograf w podróży” zawiera niezliczoną liczbę porad i wskazówek nie tylko technicznych, dotyczących sprzętu czy oprogramowania, ale także wiele istotnych uwag na temat tego jak się zachować w danym zakątku świata, kiedy najlepiej fotografować, z kim jechać w fotograficzną podróż i tak dalej.
Bardzo istotne jest dokładne przygotowanie podróży. I dotyczy to nie tylko wyboru odpowiedniego sprzętu, ale sprawdzenia mnóstwa informacji na temat pogody, obyczajów i wielu innych rzeczy. Przygotowanie to część równie ważna co sam pobyt na miejscu.
Wiele miejsca autor poświęca uwagom na temat wyboru sprzętu fotograficznego. Jaki aparat? jakie obiektywy? filtry? baterie? banki pamięci? nośniki danych? jakie torby, plecaki? jaki statyw? Jaki wybrać sprzęt, ale też jak przygotować sprzęt do podróży?
Kolejny rozdział omawia fotografowanie w podróży. Zaczynamy bez aparatu!
Jakie światło jest najciekawsze? Jak fotografować ludzi? ulicę? Jak fotografować w górach? na wodzie? pod wodą? na wielbłądzie? bez statywu? Pytań jest sporo i na każde z nich autor daje odpowiedź. Dużą zaletą książki jest fakt, że autor tłumaczy bardzo wiele kwestii w sposób prosty i zrozumiały.
Wiele z informacji zawartych w omawianej książce jest dla fotografujących bardzo prostych, jasnych, dlatego też moim zdaniem jest to książka idealna dla kogoś kto dopiero zaczyna fotografować i ma zamiar połączyć tę pasję z podróżami. Osoby bardziej doświadczone mogą być nieco rozczarowane, bo wiele spraw jest im bardzo dobrze znanych i oczywistych.
Oprócz tego, że autor wprost zasypuje nas radami, pokazuje też nam konktretne rozwiązania na przykładach z własnego doświadczenia. Książka zawiera wiele interesujących zdjęć w rozmaitych miejsc świata, które Piotr Trybalski odwiedził i uwiecznił w kadrze.
„Fotograf w podróży” Tę książkę warto przeczytać przed kolejną podróżą, o ile zależy nam by przywieźć nie tylko fajne wspomnienia, ale też świetne zdjęcia. I to niezależnie od tego czy celem naszej podróży będzie Afryka, Indie czy Beskid Żywiecki.
pieceofglass.blox.pl 2012-05-06
Powoli zbliżają się wakacje i pewnie wiele z Was zabierze na nie ze sobą aparat fotograficzny. Nie wiem jak Wy, ale ja rzadko kiedy jestem zadowolona ze zdjęć przywiezionych z wakacji – mają one wartość czysto sentymentalną dla mnie i rodziny, ale raczej nie wyróżniają się z tłumu. Dlatego z ciekawością sięgnęłam właśnie po tę pozycję. Od kiedy interesuję się fotografią kulinarną, wiem że wykonanie dobrego zdjęcia nie jest tylko kwestią wycelowania obiektywu i naciśnięcia spustu migawki. Nie inaczej jest w przypadku fotografii podróżniczej. Wymaga ona często długich przygotowań i planowania, odpowiedniego sprzętu i wiedzy. I chociaż nie wiem czy kiedykolwiek wybiorę się na wyprawę fotograficzną z prawdziwego zdarzenia, to w tej książce znalazłam całą masę praktycznych porad, które równie dobrze mogę wykorzystać przy następnym weekendowym wypadzie w góry.
Wydanie
Książka wydana jest w miękkiej oprawie, ale w środku znajdziecie kredowy papier i mnóstwo kolorowych zdjęć. Co ciekawe, książka została wydana również w postaci ebooka w formacie PDF, którego cena jest o 12 zł niższa, niż wersji papierowej, a w praktyce wychodzi jeszcze taniej, bo oszczędzamy czas i pieniądze związane z przesyłką. Myślę że w takiej postaci o wiele łatwiej będzie zabrać ze sobą tę książkę w podróż (wersja papierowa ma niestandardowe wymiary) np. na Kindlu lub iPadzie. Nawiasem mówiąc, mam nadzieję, że w przyszłości wydawnictwo pójdzie jeszcze krok dalej i ebooki będą udostępniane nie tylko w postaci PDF, ale również gotowym do wrzucenia na czytniki .epub oraz .mobi.
Co w środku?
Książka składa się z sześciu rozdziałów, w których autor omawia przygotowania do wyjazdu fotograficznego, jaki sprzęt ze sobą zabrać i jak go przygotować, część zasadniczą czyli jak fotografować w podróży oraz omawia proces selekcji, katalogowania i przechowywania zdjęć po powrocie z wyprawy.
Książka wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, głównie dlatego, że znalazłam w niej całe mnóstwo informacji przydatnych dla siebie – fotografa amatora. Autor nie zanudza obszernymi opisami profesjonalnego sprzętu fotograficznego, ani nie rozwodzi się na temat post produkcji zdjęć w programie graficznym. Co ciekawe bardzo niewiele uwagi poświęca również technicznym aspektom fotografii, takich jak kompozycja czy naświetlanie. Tematy te oczywiście są poruszane w książce, ale zasadniczy nacisk i najobszerniejszy rozdział poświęcony jest sposobom fotografii w podróży. Ten rozdział to kopalnia praktycznej wiedzy i wskazówek na temat fotografowania w najróżniejszych warunkach – w górach, na pustyni, pod wodą, w niskich temperaturach oraz jak i kiedy fotografować różne obiekty – ludzi i zwierzęta, krajobrazy. Mnie osobiście najbardziej spodobał się fragment i porady jak fotografować, poruszając się różnymi środkami lokomocji – samochodem, rowerem lub z podróżując na grzbiecie jakiegoś zwierzęcia :)
Osobiście żałuję tylko, że w książce nie znalazł się żaden (choćby maleńki) wątek dotyczący fotografowania jedzenia podczas podróży :)
Podsumowanie.
Autor w książce podkreśla, że udane zdjęcia to nie kwesta najdroższego sprzętu. Jestem amatorem i póki co nie zamierzam inwestować w nowy sprzęt fotograficzny, a mimo to książkę czytało się bardzo przyjemnie. Ale co najważniejsze jej lektura dostarczyła mi nowych pomysłów i inspiracji, dzięki którym, mam nadzieję, moje fotografie z mojej następnej wyprawy będą bardziej udane niż dotychczas.
fotografiaodkuchni.com 2012-04-22
Żadna wiedza nie może przebić praktyki, dlatego tak cenne mogą okazać się rady Piotra Trybalskiego, doświadczonego fotografa i podróżnika, który realizując projekty fotograficzne na całym świecie, zahartował się już w boju. Książka to świetny poradnik dla tych, którzy wybierają się na fotograficzną wyprawę i chcą się do niej odpowiednio przygotować. Autor dużą wagę przykłada do odpowiedniego researchu. Podkreśla, że warto mieć pomysł na zdjęcia jeszcze przed wyjazdem. Pomaga to m.in. właściwie skompletować sprzęt. W podróży dużą rolę odgrywa komfort pracy, dlatego Piotr tak bardzo naciska, by zabrać ze sobą tylko te obiektywy i akcesoria, które będą nam naprawdę potrzebne - spacerowanie z plecakiem pełnym zbędnych gadżetów może skutecznie uprzykrzyć każdą wycieczkę. W książce znajdziecie wskazówki dotyczące tego, jak fotografować w różnych warunkach: w górach, na pustyni, a nawet pod wodą. Piotr po swoich doświadczeniach w krajach egzotycznych radzi także, jak zjednywać sobie ludzi i odnaleźć się w różnych kręgach kulturowych, co dla wielu osób jest nie lada problemem. W ostatnim rozdziale znajdziecie cenne informacje, które pomogą Wam się zmierzyć ze zdjęciami po powrocie.
Dzięki lekturze dowiecie się, dlaczego przed wyjazdem nie warto kupować najnowszego modelu aparatu, czemu lepiej zakleić rzucające się w oczy logo producenta i co robić, by wrócić ze świetnymi zdjęciami i działającym sprzętem.
Digital Camera Polska MŚ, 2012-05-01
Z dużym zainteresowaniem sięgnąłem po nową książkę wydawnictwa Helion „Fotograf w podróży” autorstwa Piotra Trybalskiego. Temat fotografii i podróży chociaż bardzo aktualny, wydawał mi się już nieco wyeksploatowany przez różnego rodzaju warsztaty, artykuły w prasie fotograficznej czy na portalach związanych z jednym czy drugim tematem.
Czy ta książka wniesie coś nowego?
Tytułowy temat autor potraktował całościowo, od przygotowań przed wyjazdem, aż do sposobów publikacji fotografii po wyprawie. Czy tak rozległy temat można, nie idąc na skróty zmieścić na 320 stronach? Okazuje się, że tak i zrobione jest to zgrabnie, rzeczowo i z polotem.
Poradnik podzielony jest na 6 rozdziałów, ale jako najważniejsze części wyróżniłbym dwie. Pierwsza poświęcona jest tzw. „technikaliom”. Czyli jaki sprzęt, jak go zapakować, jakie akcesoria dobrać, jak to wszystko zabezpieczać i ergonomicznie używać. W przypadku wszelkich poradników fotografowania w podróży jest to temat pewny. Często, przez wielu autorów traktowany jako jedyny, który należy zawrzeć w poradniku dla podróżującego fotografa. Piotr Trybalski także umieścił zagadnienia związane ze sprzętem na początku swojego przewodnika. Jednak nie dlatego, że są to informacje najistotniejsze. Mam wrażenie, że zrobił tak dlatego aby najciekawsze, najbardziej inspirujące rozdziały zostawić jak deser – na później. Już w „sprzętowej” części książki ujawnia się ogromne doświadczenie autora. Cóż są warte porady nie wynikające z praktyki? W najważniejszym rozdziale „Jak fotografować w podróży” dochodzimy do esencji, czyli porad dotyczących tego co dla nas najważniejsze – fotografowania. Jakkolwiek w kwestiach technicznych, do wielu spostrzeżeń i technik możemy dojść sami, ten przewodnik wyraźnie skróci drogę jaką powinniśmy pokonać aby uzyskać sprawność warsztatową. Zdobycie jednak informacji jak, kiedy i co warto fotografować może okazać się samodzielną pracą na wiele lat. Z podróży pragniemy zawsze przywieźć jak najciekawsze zdjęcia, poradnik Trybalskiego czytany z uwagą ma szansę nam w tym pomóc.
Warto, szczególnie w nowych miejscach, egzotycznych i dla nas wyjątkowo atrakcyjnych spędzić przynajmniej jeden dzień bez aparatu. Fotografowanie powłoki, zewnętrznego opakowania, może okazać się nudną, powielaną przez tysiące amatorów rutyną. Ciekawe jest to co na pierwszy rzut oka niewidoczne. Jeśli jeszcze do tego potrafisz wybrać najlepsze światło do twojego tematu – zdjęcia mogą okazać się wyjątkowe. Jeśli w stosunku do człowieka, którego chcesz zaprosić przed twój obiektyw okażesz prawdziwe zainteresowanie i szacunek – on odwdzięczy się odsłaniając kawałek prawdziwego siebie. To tylko krótkie streszczenie niektórych fragmentów. Połączenie konkretnej recepty, z naszą intuicją wyczuciem, doświadczeniem i wiedzą to obfity zbiór porad, dla których warto sięgnąć po „Fotografa w podróży”.
Duże brawa należą się autorowi za uświadomienie nam, że do bliskich, weekendowych podróży warto podchodzić podobnie jak do tych dalekich, egzotycznych. Chodzi oczywiście o podejście do fotografowania.
Książka jest napisana lekkim, zrozumiałym nawet dla niewtajemniczonych językiem. Autor w przystępny i emocjonalny sposób dzieli się swoim doświadczeniem i historiami swoich zdjęć. Jest z czytelnikiem szczery. Szczególnie opisy zdjęć zapadają w pamięć i stają się inspirujące. „Dzieci […] zawsze się wstydzą. Twoje zadanie – sprawić, żeby maska wstydu szybko zniknęła z ich twarzy. Po prostu pokaż, że też jesteś dzieckiem.”
Miód się polał i szczypty dziegciu nie zabraknie. Niektóre zamieszczone fotografie ucierpiały na jakości podczas druku lub przygotowania. Wybór zdjęć można było bardziej ograniczyć. Pisząc o lustrzankach, warto także napisać o markach innych producentów. W tekście, uważny czytelnik doszuka się kilku błędów i nieścisłości, które jednak nie wpływają na dobry odbiór „Fotografa w podróży”.
Dla kogo jest ten przewodnik? Dla osób, łączących swoje pasje podróżowania i fotografii, ale ciągle poszukujących jak nadać swoim zdjęciom więcej wyrazu, tak aby stały się pięknymi fotografiami z podróży. Także dla fotoamatorów podróżujących w zorganizowanych grupach z tzw. biurem. Doświadczony fotograf-podróżnik z pewnością znajdzie tu coś dla siebie, zawsze warto z pokorą skorzystać z wiedzy i doświadczenia kolegi „po fachu”.
fotomargines.pl 2012-05-18
Czy wiecie, że fotograf podróżnik to mało romantyczny zawód? Autor książki „Fotograf w podróży” Piotr Trybalski, przekonuje nas o tym jednoznacznie. Każdy, kto chce robić dobre zdjęcia musi poświęcić długie godziny na przygotowania. Trzeba czytać, analizować, próbować… I tu naprzeciw chęciom stworzenia dobrych fotografii wychodzi Piotr Trybalski, który w swoim przewodniku pokazuje jak zrobić świetne, przejmujące zdjęcia z podróży.
W przepięknie wydanym nakładem wydawnictwa Helion przewodniku znajdziecie porady fotografa podróżnika. Rozpoczynając od przygotowań, które zdaniem autora stanowią 80% sukcesu, przez sprzęt fotograficzny, do rad jak fotografować oraz jak sprzedawać swoje zdjęcia. A rady te okazują się nieocenione, bo Trybalski czerpie ze swojego doświadczenia. Można dowiedzieć się jak fotografować kobiety, dlaczego warto uśmiechać się do ludzi lub też jak fotografować w krajach muzułmańskich. Autor dzieli się z czytelnikami sposobami na dobre kadrowanie zdjęć czy tajnikami uzyskiwania dobrych zdjęć robionych w różnych środkach transportu.
Wszystkie rady Trybalskiego dotyczą praktycznego podejścia do fotografii. Autor nie zamęcza czytelnika technicznymi niuansami, nie przeprowadza porównań sprzętu, nie katuje czytelników różnicami pomiędzy wybranymi obiektywami. Co jest miłą niespodzianką, porady autora mają uniwersalny charakter – pokazuje on tylko rozwiązania, jakie sprawdzają się w jego przypadku.
Książka adresowana jest do amatorów i może stanowić inspirację do poprawienia swojego dotychczasowego warsztatu lub zafascynowania się sztuką fotografii, która w dzisiejszych czasach może być dostępna dla każdego. Jeśli więc zastanawiacie się jak podczas wyprawy w egzotyczne rejony świata zrobić niepowtarzalne zdjęcia i utrwalić chwile przez pryzmat swojej wrażliwości, ta książka jest właśnie dla Was.
Książka została wydana na kredowym papierze i zawiera mnóstwo wspaniałych, kolorowych fotografii. W moim przekonaniu książka należy do czołówki tego typu poradników. Świetna lektura przed zbliżającymi się wakacjami. Polecam, życząc Wam coraz lepszych zdjęć i radości z fotografowania.
irka.com.pl gaba, 2012-05-14
Niezbędnik podróżującego fotografa
Większość czytelników FotoGeA.com zna bardzo dobrze zdjęcia i teksty Piotra Trybalskiego autora książki „Fotograf w Podróży”. Wielokrotnie publikował na naszych łamach swoje reportaże. Teraz doświadczenia fotografa-podróżnika zebrał na kartach książki, która ukazała się dzięki wydawnictwu Helion.
„Fotograf w podróży” to rzeczowy i inspirujący przewodnik po świecie reporterskiej fotografii podróżniczej. Jest to najlepsza z książek o tym rodzaju fotografii jaka znajduje się obecnie na rynku księgarskim – biorąc pod uwagę także publikacje w innych językach. Autor prowadzi czytelnika przez wszystkie etapy przygotowania się do wyjazdu fotograficznego i jego organizacji, dzieląc się wiedzą, zdobytą podczas kilkunastu lat podróżowania, pracy fotograficznej i dziennikarskiej. Przedstawia swój sposób widzenia fotografowania w podróży i chociaż zapewne nie jest to jedyna droga jaką mogą podążać podróżujący fotografowie to z pewnością są tutaj porady, które warto wziąć pod uwagę.
Czasami ma się wrażenie, że są to porady aż nazbyt rygorystyczne, które osłabiają drzemiącą w każdym z nas radość fotografowania jednak trzeba pamiętać, że Autor pisze z pozycji zawodowca, któremu zdjęcia nie mają prawa „nie wyjść”. Dlatego przypomina, że im więcej czasu poświęci się na przygotowanie do wyjazdu tym mniejsze zagrożenia różnymi wpadkami. Zapewne sam podczas fotografowania w różnych częściach globu wielokrotnie dawał ponieść się emocjom inaczej nie byłoby w tej książce tak dobrych zdjęć (aczkolwiek mogłyby być lepiej wydrukowane by nie utraciły rysunku i koloru). Z książki miłośnicy podróżowania z aparatem fotograficznym mogą dowiedzieć się z jaki powodów ich zdjęcia nie są tak ciekawe jak te, które publikowane są na łamach magazynów czy stronach albumów fotograficznych.
Piotr Trybalski wyjaśnia i podkreśla, że nie zawsze uda się połączyć podróżowanie – rozumiane w sposób potoczny jako ustawiczne przemieszczanie się z fotografowaniem, które tak naprawdę jest w głównej mierze czekaniem: na temat, akcję czy światło. Warto sięgnąć po tę książkę nim wyruszy się na wakacyjne lub urlopowe szlaki. Dzięki niej zdjęcia mogą lepsze i ciekawsze.
fotogea.com Marek Waśkiel
Będzie lakonicznie, bo co można napisać o poradniku oprócz tego, że jest dobry albo kiepski?
Ten akurat jest dobry. Sprawnie napisany. Jako duży plus oprócz zajrzenia do świata fotografii mamy wyprawę przez zdjęcia autora. Dużo informacji przydatnych głównie początkującym i tym, którzy fotografią zajmują się z doskoku i jeszcze trochę po omacku. O tym, jak fotografować w nocy bez statywu i o tym, jak zabezpieczyć sprzęt pod wodą. Jak przechowywać zdjęcia i jak je sprzedawać. Każdy przykład zilustrowany jest fotografią – to one stanowią trzon tej książki. Konkret i rzetelność.
Jeśli ktoś myśli sobie, żeby zajmować się fotografią profesjonalnie powinien przeczytać fragment o przygotowaniach. Mało tu romantyczności, spontanicznego zatrzymywania chwil w kadrze. Dużo godzin pracy za biurkiem, przed komputerem w pozycji przykurczonej. Jeszcze więcej przygotowań, researchu, szperania w internecie. Kto chce być profesjonalistą musi do pracy podchodzić profesjonalnie. Podoba mi się to, że Piotr Trybalski o tym pisze. Nie próbuje budować obrazu fotografa przemierzającego bezkresne pustynie, niezbadane dżungle i niezdobyte szczyty (z czterema aparatami przewieszonymi przez ramię i torbą z akcesoriami). Szczerze mówi, co myśli o kamizelkach z tysiącem kieszonek i jak najłatwiej nabawić się problemów z kręgosłupem.
To książka głównie dla tych, którzy chcą ułatwić sobie fotografowanie na wakacjach i poprawić jakość zdjęć z podróży. Albo nie wiedzą od czego zacząć. Ale również dla tych, którzy już coś wiedzą i nawet używają Lightrooma, ale wiedzę opierają na własnych próbach i błędach i potrzebują systematyzacji.
Ja się sporo dowiedziałam.
smakpodrozy.com .
To już nie jest poradnik dla turystów, raczej dla ludzi, którzy trochę poważniej traktują swoje fotografowanie – zaczynamy więc od wyboru sprzętu i przygotowań – dopiero po 100 stronie trafiamy na konkretne sytuacje. Bardzo spodobała mi się rada, aby pierwszego dnia przejść się po obcym mieście bez aparatu, nauczyć się trochę tego miasta, nabrać ochoty na fotografowanie i nie patrzyć na wszystko tylko przez wizjer. Ale konkretnych rad znajdziemy mniej niż w pozycji powyżej – co nie dziwi, bo książka Piotra Trybalskiego jest już dla bardziej doświadczonych.
swiatczytnikow.pl Robert Drózd