Zaginione plemię
Jest rok 1971. Świat obiega sensacyjna wiadomość o odnalezieniu grupy ludzi rodem z epoki kamienia łupanego, zwanych Tasaday. Plemię odnaleziono na Filipinach, zaszyte głęboko w tropikalnych lasach deszczowych południowego mindanao. Grupa 26 osobników żyła tam nieświadoma istnienia zewnętrznego świata, nie wiedząc nawet o istnieniu wioski oddalonej od ich jaskiń zaledwie o 4 km w dół rzeki.
Historia odkrycia plemienia została opublikowana na łamach magazynu National Geographic w sierpniu 1972 roku. Nakręcono też film dokumentalny, który emitowały telewizje na całym świecie.
Plemię zostało odkryte przez lokalnego myśliwego. Informacja ta dotarła do wpływowego filipińskiego polityka Manuela Elizalde Jr., który był doradcą Ferdynada Marcosa ds. mniejszości narodowych. Elizalde natychmiast poleciał zobaczyć plemię na własne oczy, co według różnych źródeł miało miejsce 4 lub 7 czerwca 1971 roku. W marcu 1972 roku zbudował on obóz, w którym zespół złożony z 41 osób mógł z bliska obserwować życie 26-osobowego plemienia. W kolejnych miesiącach kolejni politycy, celebryci (m.in. Gina Lollobrigida, która była dobrą znajomą Imeldy marcos), filmowcy i dziennikarze byli transportowani helikopterami, aby zobaczyć Tasaday na własne oczy. Niemniej dostęp do plemienia dla niezależnych naukowców i antropologów był ściśle zabroniony. Zakaz nie dotyczył jedynie dziewięciu naukowców, osobiście wyselekcjonowanych przez Elizalde.
W 1986 roku temat zaginionego plemienia Tasaday powrócił nagle na pierwsze strony gazet całego świata. Tym razem jednak całą historię przedstawiono jako wielkie oszustwo, które wyszło na jaw podczas zamieszania związanego z upadkiem reżimu Marcosa. Wtedy to szwajcarski dziennikarz Oswald Iten przedostał się w okolice zamieszkiwane przez Tasaday i odnalazł ich mieszkających w normalnych domach, ubranych w zachodnią odzież i uprawiających rolę.
Wymieniano szereg dowodów, które świadczyły przeciwko autentyczności plemienia. Kamienne narzędzia były tylko na pokaz, liściaste przepaski założyli na polecenie Elizalde, dżungla nie mogła dostarczyć wystarczającej ilości pożywienia, a jak się potem okazało mieszkańcy wioski jedli także ryż (na Filipinach nie ma dzikiego ryżu, pochodzi on wyłącznie z upraw). Pytano także o pochodzenie bambusa, skoro nie rośnie on w okolicznych lasach. Argumentowano także, że gdyby plemię żyło tak długo w odosobnieniu, wykształciłoby własny język, podczas gdy Tasaday posługiwali się językiem Manobo, którym mówią tysiące mieszkańców południowego Mindanao.
Całej historii pikanterii dodaje na pewno postać Manuela Elizalde Jr., który był nie tylko wpływowym politykiem, człowiekiem z bliskiego otoczenia Marcosa, ale pochodził z jednej z najbogatszych rodzin na Filipinach, wykształcony na Harvardzie, miał opinię imprezowicza i playboya. Niektórzy nazywali go wręcz gangsterem.
Z drugiej strony nie można mu odmówić zainteresowania mniejszościami etnicznymi na Filipinach. Wraz z żoną zaadoptowali 50 (!) osieroconych dzieci, pochodzących z różnych mniejszości etnicznych. Swoją działalnością przyczynił się do ochrony innych plemion i grup etnicznych zamieszkujących teren Filipin. W późniejszym okresie zainteresował się mniejszościami w Ameryce Łacińskiej. W 1983 roku po kłótni z Imeldą Marcos musiał opuścić filipiny i wraz z kilkunastoma młodymi Filipinkami przeprowadził się do Kostaryki, skąd został wydalony przez rząd kostarykański w 1986 r. Powrócił do ojczystego kraju w 1988 i zajął się biznesem oraz polityką. W 1993 roku niemal został ambasadorem Filipin w Meksyku, jednakże na przeszkodzie stanęły jego powiązania z reżimem Marcosa. Zmarł w maju 1997 roku.
Autorem wszystkich zdjęć wykorzystanych w niniejszym artykule jest John Nance.