Supertajfun: Bopha
Do popołudnia w miarę przemieszczania się nad Mindanao, wiatr osłabł i w tej chwili osiąga prędkość „jedynie” 160 km na godzinę i nadal zwalnia. I miejmy nadzieję, że już nie przyspieszy.
Poza tym, Bopha jest interesującym tajfunowym wyjątkiem, bowiem:
1. pojawił się w nieco niestandardowym terminie (tajfuny mogą pojawiać się cały rok, ale większość z nich i tak formuje się w okresie lipiec – listopad);
2. skierował się na południe Filipin, czyli trasę rzadziej wybieraną przez tajfuny i tym samym stał się najsilniejszym tajfunem uderzającym w Mindanao od 22 lat (ostatnio równie silny był Supertajfun Mike, wg. filipińskiej nomenklatury Ruping z 1990 roku);
3. jest uważany za tajfun najbardziej wysunięty na południe (3.8 stopnia szerokości geograficznej północnej) – poprzedni rekord należał do Tajfunu Kate z października 1970.
Bopha (na Filipinach znana jako Pablo) jest 16. tajfunem (liczone są również depresje i burze tropikalne), który pojawił się w tym roku w okolicy Filipin. Prognostycy przewidują, że to nie koniec i że w grudniu należy spodziewać się jeszcze jednego tajfunu. Albo przynajmniej czegoś tajfunopodobnego.
Z Mindanao do Manili daleko, więc w żaden sposób nie odczuwamy skutków Pablo. Jedyną różnicą w aurze jest brak słońca i ciężkie chmury na niebie, z których zapewne wcześniej czy później spadnie deszcz.
Mamy tylko nadzieję, że nie będzie padało cały czas, bo już jutro odwiedza nas nasz dobry przyjaciel z Poznania:)
Aktualizacja z dn. 10.12.
Niestety sytuacja nie przedstawia się tak optymistycznie. Szczegóły tutaj