Wszystko wskazuje na to, że tegoroczny sezon tajfunów można już uznać za oficjalnie rozpoczęty. W tym tygodniu na mapach klimatycznych obserwowaliśmy, jak na oceanie na wschód od Filipin w stronę Japonii zmierza niejaki Guchol, który już przedwczoraj uzyskał miano SUPERtajfunu, czyli tajfunu o sile wiatru powyżej 178 km/godz). Na szczęście w międzyczasie zmienił nie tylko siłę, ale i kierunek i dziś już wiadomo, że nie dość, że szerokim łukiem ominął , to nie dotrze również do Japonii. Tym razem się udało, choć prędzej czy później w okolicy pojawi się kolejny tajfun, burza tropikalna, albo choćby tropikalna depresja.

 

Tropikalne cyklony w zależności od stopnia intensywności dzielą się (klasyfikacje są różne) bowiem na trzy główne grupy:

1. Tropikalna depresja – zorganizowany system chmur i burz oraz wiatr o sile poniżej 34 węzłów (ok. 62 km/godz). W praktyce taka tropikalna depresja przejawia się przede wszystkim sporym zachmurzeniem i długim, nieustannym deszczem.

2. Tropikalna burza – burze i wiatr o sile od 34 – 64 węzłów (od ok. 62 do 119 km/godz). Zaczyna się wówczas zwykle rozwijać charakterystyczny kształt cyklonu. Pada i wieje zdecydowanie silniej.

3. Tajfun (na Pn-Wsch Pacyfiku i Atlantyku określany mianem huraganu) – trwały wiatr o sile przynajmniej 119 km/godz. W zależności od stopnia intensywności wyróżnia się kilka kategorii tajfunów, a najsilniejsze z nich mogą osiągać siłę wiatru nawet większą niż 250 km na godzinę.

Ostatnim poważniejszym tajfunem w Manili był ubiegłoroczny Nesat, przyczyna wielu szkód w mieście. Zapewne i w tym roku dotrze tutaj coś podobnego.

Tymczasem jednak dzisiaj rano ok. godz. 6.00 mieliśmy… o sile 6 stopni w skali Richtera z epicentrum w prowincji Zambales, położonej w środkowo-zachodniej części wyspy Luzon. Na szczęście nie wyrządziło większych szkód, a w Makati podobno było odczuwalne jako wstrząsy o sile 4 stopni, które standardowo chyba już… przespaliśmy.

p.s. na dole naszej strony zawsze znajdziecie aktualne informacje na temat pogody na Filipinach.