Wszyscy już pewnie zauważyli, że bloga zaniebałam maksymalnie. Zaniedbywałam coraz częściej, aż w końcu zorientowałam się, że ostatni wpis (o zgrozo!) opublikowałam tutaj całe siedem miesięcy temu. Przepraszam… Tłumaczy mnie jedynie fakt, że w dużej mierze do całej sytuacji przyczynił się mój blog wAzji.pl pisany z Filipin i innych zakątków Azji.
Długo zastanawiałam się, co z tym wszystkim zrobić i jaka przyszłość czeka Orientacyjnie.pl, aż w końcu doszłam do wniosku, że pisanie dwóch blogów o podobnej tematyce i w tym samym języku nie ma sensu. Nie mam też na to czasu, co jest nawet bardziej istotne. Dlatego na Orientacyjnie.pl nie pojawią się już żadne wpisy, a sam fotoblog funkcjonował będzie w wersji angielskiej, ale dopiero wtedy, kiedy przebuduję moją stronę fotograficzną (zakładam, że uda się to w ciągu najbliższych 2 m-cy). Mam nadzieję, że to będzie dobra docelowo decyzja i że mi to wybaczycie. Tych z Was, którzy mają ochotę oglądać moje zdjęcia, zapraszam na wAzji.pl, tam z pewnością ich nie zabraknie, a i same wpisy pojawiać będą się w miarę regularnie.
Na wAzji.pl przeniesiona zostanie też część wpisów z Orientacyjnie, tych stricte podróżniczych, zatem osoby, które będą miały okazję przeczytać te wpisy po raz 2., uprzejmie prosi się o zrozumienie. To chyba tyle w skrócie.
Dziękuję Wam za wszystkie odwiedziny, komentarze i miłe słowa, które długo mobilizowały mnie, aby ten blog był jeszcze lepszy i lepszy:)
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i mam nadzieję, że do zobaczenia wkrótce na wAzji.pl albo… gdzieś w samej Azji;)
Najnowsze komentarze