Pogodowe mity i fakty
Sprawa jest na pozór prosta: planując wyjazd, niezależnie od tego, czy w miejsca bardziej odległe czy też całkiem bliskie, jedną z najbardziej istotnych kwestii jest pogoda. Bo choć deszcz niewątpliwie ma swój urok, to czy pobyt na tropikalnej wysepce ma sens, kiedy pada? Niekoniecznie. Niektórym nie będzie to rzecz jasna przeszkadzać, ale prawdą jest, że dni przymusowo spędzone w przesiąkniętej wilgocią bambusowej chatce nijak będą miały się do wyidealizowanych wyobrażeń spowodowanych oglądaniem zbyt dużych ilości kolorowych pocztówek z palmą i turkusową wodą w roli głownej. Takie przykłady można mnożyć, ale zakładam, że doskonale wiecie, o czym mówię. Pogoda może sprawić, że wyjazd będzie należał do tych z gatunku idealnych lub wręcz odwrotnie – że następnym razem postanowimy zaplanować wyjazd lepiej.
Z ciekawości przejrzałam, co też ciekawego w temacie pogody na Filipinach można znaleźć w internecie i… no cóż, różnie bywa z tymi informacjami. Poniżej więc wszelkie teorie i to, jak mają się do pogodowej rzeczywistości na Filipinach.
Na Filipinach występują dwie pory roku: sucha od grudnia do maja i deszczowa od czerwca do listopada. FAŁSZ
Podczas pory deszczowej opady występują codziennie – są krótkie, acz intensywne. PRAWDA I FAŁSZ
Podczas filipińskiego lata (miesiące marzec – maj) temperatury wynoszą zwykle ponad 35 stopni Celsjusza, tym samym upały są nie do wytrzymania. PRAWDA I FAŁSZ
W filipiny co roku uderza ponad 20 tajfunów. PRAWDA
Ocenia się, że co roku Filipiny nawiedza ok. 20 tajfunów, należy jednak pamiętać, że do tej grupy wlicza się nie tylko tajfuny (wiatr od 120-185 km/godz) i super tajfuny (wiatr o sile przekraczającej 185 km/godz), ale również zjawiska słabsze, takie jak burze tropikalne (wiatr o sile od 65 – 119 km/godz), również zaliczane do grupy tajfunów. Każdy z powyżej wymienionych otrzymuje imię oraz numer w zależności od tego, w jakiej kolejności pojawił się w danym roku.
Sezon tajfunów to miesiące sierpień i wrzesień. FAŁSZ
Sezon tajfunów trwa prawie przez cały rok, choć faktycznie właśnie w wymienionych miesiącach występuje ich najwięcej. Zwykle pierwsze tajfuny pojawiają się już w lutym albo marcu. I tak w ubiegłym roku właśnie w marcu pierwsza burza tropikalna Pakhar nawiedziła visayas, uważane za relatywnie „tajfunoodporne” oraz Palawan, kolejny tajfun uderzył w Filipiny już pod koniec maja, a następne w czerwcu i lipcu. Najwięcej tajfunów nawiedziło wyspy w okresie od sierpnia do października, ale nie znaczy to, że na tym koniec, bo również listopad i grudzień nie były wolne od tajfunów, w tym jednego z najgroźniejszych w historii – Bophy, która pozbawiła życia ponad tysiąc osób i spowodowała największe w historii zniszczenia.
Tajfuny uderzające w Filipiny są przyczyną wielkich zniszczeń i strat w ludziach. PRAWDA I FAŁSZ.
Temperatura na Filipinach nigdy nie spada poniżej 25 stopni. FAŁSZ
Pewnie, że spada. Choć na pewno nie na co dzień i nie wszędzie. Najczęściej spada w nocy (szczególnie w okresie „zimowym”), ewentualnie podczas pory deszczowej ( bardzo łatwo to zauważyć, bo prawie wszyscy, włącznie ze mną, zakładają długi rękaw) oraz w niektórych miejscach, takich jak np. góry na północy Luzonu (w Sagadzie solidnie zmarzłam siedząc w polarze z kapturem okutana w koc), Baguio (w tym mieście, uznawanym za „letnia stolicę Filipin” generalnie bywa chłodniej), okolicach Sebu Lake na Mindanao i pewnie jeszcze w wielu miejscach, o których zwyczajnie nie mam pojęcia.
Najsilniejsze opady występują w lipcu i sierpniu. PRAWDA.
Tak, bo związane jest to z najczęściej występującymi wówczas tajfunami powodującymi nawet kilkudniowe nieprzerwane opady intensywnego deszczu. Podobna sytuacja często zdarza się również we wrześniu i październiku.
Najlepszą porą na odwiedzenie Filipin jest polska zima (miesiące listopad – luty), bo wówczas temperatury oscylują wokół przyjemnych 25 stopni, a opady są minimalne. PRAWDA I FAŁSZ
Tyle teorii i własnych doświadczeń. Praktyka jednak pokazuje, że nieprzewidywalność pogodowa to nie tylko domena Polski. Wprawdzie nie mamy tutaj trwającej pół roku zimy, a na Wielkanoc nie lepimy ze śniegu zająca, ale za to bywa, że w najsuchszych teoretycznie miesiącach pada przez kilka dni i to bez żadnej przyczyny (czyt: bez żadnego tajfunu na horyzoncie) a słonce pięknie świeci w najbardziej deszczowych z założenia miesiącach. Poza tym – nie każda filipińska wyspa będzie miała dokładnie tę samą aurę. Za najbardziej łagodny klimatcznie obszar Filipin uważane są położone w środkowej części kraju wyspy zaliczane do Visayas ( w tym np. Cebu czu bohol), najmniej przewidywalny – Luzon, czyli część północna. Na najbardziej wysuniętej na południe Mindanao klimat jest jeszcze inny i tam z kolei warto zajrzeć polskim latem, bo wówczas bywa tam względnie sucho w porównaniu do pozostałej części kraju.
A jakie są Wasze doświadczenia?