Na Filipinach właśnie zaczyna się lato. Nie żeby było jakoś szczególnie cieplej, albo słoneczniej (od kilku dni niedaleko wisi niż i niebo jest cały czas zachmurzone), ale zdecydowanie mniej pada. W niedawno skończył się rok szkolny, a dzieciaki wrócą do zajęć szkolnych dopiero pod koniec czerwca.

Niezależnie od miejsca na świecie, letnie wakacje to doskonały pretekst, aby… napić się zimnego piwa. Dlatego też, chciałbym wam opowiedzieć o browarach San Miguel, które produkują jedną z niewielu rzeczy, które robione są na Filipinach dobrze (no prawie dobrze…). To prawie, to za zardzewiałe kapsle na klasycznych butelkach Pale Pilsen. Jeśli będziecie kiedyś mieli okazję pić to piwo z butelki, pamiętajcie o wytarciu szyjki serwetką!

Ale do rzeczy: firma San Miguel powstała w maju 1890, kiedy to niejaki Don Enrique Maria Baretto otrzymał, od panującego wówczas hiszpańskiego rządu, subwencję na otwarcie pierwszego Południowo-Wschodniej browaru. Niemal od samego początku firma dążyła do zdobycia pozycji lidera w regionie i już w 1913 roku rozpoczęła eksport piwa do Hong Kongu, Szanghaju oraz Guam. W 1948 roku otwarto fabrykę w Hong Kongu, gdzie filipiński browar musiał stawić czoła potentatom takim, jak Carlsberg i Heineken.

W roku 1953 San Miguel podpisał umowę z hiszpańską firmą La Segarra pozwalając jej na produkcję i sprzedaż piwa o nazwie San Miguel. Firma ta została wkrótce przemianowana na San Miguel Fabricas de Cerveza y Malta, SA, jednak pozostała niezależnym przedsiębiorstwem, posiadającym wyłączne prawa do posługiwania się marką San Miguel w Europie. W 1983 roku San Miguel () sprzedał swoje mniejszościowe udziały w europejskiej spółce, co ostatecznie zerwało jakiekolwiek powiązania między dwoma San Miguelami.

W latach 90-tych XX wieku San Miguel przejął drugi co do wielkości browar w Indonezji, założył spółkę j.v. w Wietnamie oraz w roku 2004 przejął podupadający browar Thai Amarit Brewery w Tajlandii. Kolejne rynki, na których filipiński browar próbował sił to (przejęcie J. Boag & Son w 2000 r.), (strategiczne partnerstwo z Kirin Brewery Company) no i oczywiście . Wszędzie tam warzono piwo o nazwie San Miguel.

Pomimo tych inwestycji, międzynarodowa ekspansja nie przyniosła oczekiwanych zysków i firma rozpoczęła poszukiwania dodatkowych źródeł dochodu poprzez dywersyfikację produktów. W zasadzie już w latach 20-tych XX wieku, kiedy szefem firmy był Andres Soriano, San Miguel przejął lokalną fabrykę napojów niealkoholowych oraz producenta lodów Magnolia, który od 1927 roku posiadał licencję na produkcję i dystrybucję Coca-Coli na terenie Filipin. Wkrótce potem San Miguel rozpoczął produkcję drożdży, suchego lodu, opakowań szklanych, produktów mlecznych, kartonów, tworzyw sztucznych, pasz drobiowych i nawozów.

Po śmierci Andresa Soriano w 1964 roku władzę w firmie przejął jego syn, Andres Soriano, Jr., który kontynuował inwestycje w przetwórstwo drobiu, hodowlę krewetek i inne biznesy związane z żywnością. I potem nastał rok 1984…

W tym roku zmarł Andres Soriano, Jr. i kontrolę nad firmą przejął bliski znajomy prezydenta Marcosa, Eduardo Cojuangco. Przejął on udziały rodziny Soriano oraz udziały będące w posiadaniu państwowych instytucji finansowych. Kiedy w 1986 roku obalono prezydenta Marcosa, Cojuangco musiał uciekać z kraju, a kierowaniem firmą zają się Andres III Soriano. Wtedy też kontynuowano strategię dywersyfikacji poprzez produkty, przejmując producenta ginu La Tondeña.

W 1998 roku na Filipinach odbyły się kolejne wybory prezydenckie, które wygrał Joseph Estrada, dawny sojusznik Marcosa. Kampania Estrady była w znacznym stopniu finansowana przez Eduardo Cojuangco, co pozwoliło mu na odzyskanie kontroli naf San Miguelem. W 2001 roku San Miguel przejął swojego największego konkurenta na Filipinach, firmę Pure Foods, a w 2005 roku australijskiego potentata produkcji żywności, firmę National Food.

Rok 2007 to czas wielkiej zmiany w strategii firmy. Po delikatnie mówiąc umiarkowanym sukcesie zagranicznych oddziałów firmy, jedyną szansą wzrostu przychodów był przyrost naturalny i bogacenie się filipińskiego społeczeństwa. Jednak zagrożenie ze strony konkurencji spowodowało, że Eduardo Cojuangco przeforsował strategię rozwoju, zakładającą inwestycje w przedsiębiorstwa dostarczające inne produkty pierwszej potrzeby, czyli w media i infrastrukturę. I tak San Miguel nabył 27% udziałów w Meralco, czyli monopoliście w zakresie dystrybucji energii elektrycznej w Metro (dla przypomnienia 16 mln mieszkańców), a także większościowy pakiet udziałów w nejwiększej filipińskiej rafinerii i sieci dystrybucji paliwa Petron Corporation.

W styczniu 2009 szefem firmy został Ramon Ang, a Eduardo Cojuangco zasiadł w zarządzie Petron Corporation. Kolejne inwestycje to 32,7% w Liberty Telecom Holdings, Inc (mniejszym operatorze telekomunikacyjnym na Filipinach) oraz inwestycja w Express Telecommunications Co. Inc. (Extelcom – pioniera telefonii komórkowej na Filipinach, którego znaczenie zmalało wraz z pojawieniem się GSM). San Miguel buduje także dla rządu tamę i ujęcie wody, które mają służyć 5,5 mln. mieszkańcom Metro Manila. Jeśli dodać do tego budowę autostrady Tarlac Pangasinan La Union Expressway (TPLEX) oraz budowę kolejki miejskiej MRT7 w Manili, to będziecie mieć już pojęcie co to San Miguel Corporation.

Można by jeszcze długo rozpisywać się gdzie i za ile San Miguel umoczył swoje piwne paluchy. Istotne jest jednak to, że nieważne co się konsumuje na Filipinach (piwo, wodę, prąd), zawsze pieniądze popłyną do San Miguel Corporation, którego przychody w 2010 roku wyniosły bagatela 11 mld USD.