W czeluściach mojego iPhone'a natknęłam się ostatnio na takie instagramowe foty, zrobione swego czasu w Hong Kongu. Szczególnie lubię szczególnie powyżej, więc wrzucam je + kilkanaście innych na bloga, niejako „ku pamięci” po to, abym już zawsze mogła do niego wrócić.