To było do przewidzenia: jak tylko trochę się uspokoiło wokół naszej przeprowadzki (chociaż meble nadal nie przypłynęły), to rozpocząłem poszukiwania muzyczne wśród lokalnych wykonawców. Swoje znaleziska będę publikować w osobnej kategorii „”.

Filipińczycy są bardzo muzykalnym narodem i śpiewają tutaj wszyscy: od kierowcy taksówki, przez dozorców, po ekspedientki w sklepie. Jedną z ulubionych rozrywek są kluby karaoke, a muzyka przebija się przez gwar metropolii niemal wszędzie, rzężąc z głośniczka telefonu komórkowego, piszcząc z małego przenośnego radia lub dudniąc przesterowanym basem w Jeepneyu.

Niestety tzw. muzyczny mainstream to osobliwa mieszanka kiczowatego popu i soft rocka, gdzie główną rolę pełni zawodzący wokalista (lub wokalistka). To właśnie takie „wokalne” piosenki podobają się tutaj najbardziej. Niestety nie mnie…

Moje pierwsze znalezisko to zespół o nazwie Sinosikat. Wykonywana przez nich muzyka, to osobliwa mieszanka , soul, funk i rocka. Wydali zaledwie dwie płyty, ale zostali zauważeni i zgarnęli kilka nagród w lokalnym biznesie muzycznym, co daje szansę na przetrwanie zespołu.

Skład:

    Kat Agarrado (vocals)
    Nick Azarcon (guitars)
    Philippe Arreola (bass)
    David Starck (keyboards)
    Reli de Vera (drums)

Albumy:

    Sino Sikat (Warner, 2007)
    Second Album (Warner, 2010)

Żebyście skoncentrowali się na słuchaniu, a nie oglądaniu, dziś tylko wersja audio:

„So Blue”

Sinosikat? - So Blue (Music )

„Magic”

Sinosikat? - Magic

„Praning”

Sinosikat? - Praning

„Akin ka”

Akin ka -Sinosikat?

„Pag Ibig”