Jeśli uda mi się spełnić jedno z moich marzeń i wrócić do (o mały włos udało się w tym roku…;), to z całą pewnością nie zamieszkam w turystycznej dzielnicy Thamel, ale w spokojniejszej Bodhnath. To zaledwie kilka kilometrów od centrum nepalskiej stolicy, ale różnica jest oszałamiająca.

Nepal_Katmandu_Boudhanath, DSC_8952

Bodhnath to jedno z nielicznych miejsc na świecie, gdzie kultura tybetań jest wciąż żywa. To swego rodzaju enklawa dla tych Tybetańczyków, którzy zdecydowali się opuścić swój kraj. Będąc usytuowaną na dawnym szlaku handlowym Bodhnath pełni funkcje takiej oazy już od setek lat, bowiem właśnie tam Tybetańczycy dziękowali za udaną przeprawę przez lub modlili się o szczęśliwy powrót do domu.

Nepal_Katmandu_Boudhanath, DSC_8959

To tak naprawdę coś na kształt tybetańskiej dzielnicy w Katmandu. W jej centrum znajduje się wielka w otoczeniu dziesiątek ów, sklepów czy restauracji. Stupę wybudowano na platformie, wokół której znajduje się mnóstwo wnęk, a w nich modlitewnych młynków. Na samym szczycie budowli widać złotą iglicę, a nieco niżej wszystkowidzące oczy Buddy patrzące w cztery strony świata.

Nepal_Katmandu_Boudhanath, DSC_8977

Nepal_Katmandu_Boudhanath, DSC_8939

Wokół powiewają setki buddyjskich flag modlitewnych w pięciu kolorach, z których żółty symbolizuje ziemię, zielony – wodę, czerwony – ogień, niebieski – niebo, a biały – powietrze.

Nepal_Katmandu_Boudhanath, DSC_8975

Nepal_Katmandu_Boudhanath, DSC_8972

Można tam spotkać nie tylko wielu Tybetańczyków, ale również buddyjskich ów i mniszek.

Nepal_Katmandu_Boudhanath, DSC_8984

Bardzo żałuję, że ostatnio, a minęły już… ponad cztery lata (!), spędziłam tam zaledwie część popołudnia, bo całymi godzinami mogłabym słuchać charakterystycznego dźwięku modlitewnych młynków i patrzeć na ludzi okrążających stupę zgodnie z ruchem wskazówek zegara.

Nepal_Katmandu_Boudhanath, DSC_8970

Dlatego właśnie tak bardzo chciałabym tam wrócić.
Trzymajcie kciuki, może w końcu kiedyś się uda.

p.s. W Nepalu byliśmy w marcu 2009 roku, a sam wpis pierwotnie pojawił się na moim fotoblogu Orientacyjnie.pl.