Od czasu do czasu lubię sięgnąć po historyczny produkcji japońskiej i po raz kolejny przenieść się do epoki szogunów i samurajów, gdzie honor cenniejszy był niż życie. Tym razem wybrałem film z 2004 roku “Kakushi ken oni no tsume”, czyli “Ukryte ostrze”.

Jeśli ktoś odrobił pracę domową i zna klasykę kina japońskiego (znaczy się Kurosawę), może podejść do oglądania “The Hidden Blade” jako do solidnego kina rozrywkowego. Akcja filmu toczy się w XIX wiecznej Japonii, gdzieś na północno-zachodnim wybrzeżu kraju. Poznajemy trójkę samurajów, z których jeden, o imieniu Yaichiro, wyjeżdża aby objąć prestiżową funkcję w klanie. Pozostała dwójka wiedzie spokojne i wygodne życie, borykając się od czasu do czasu z mniejszymi lub większymi dramatami. Sprawy komplikują się po nieudanej próbie obalenia przywódcy klanu, w którą zamieszany był Yaichiro…

Film zachwyca przede wszystkim doskonałymi kostiumami i scenografią, utrzymując jednak bardzo kameralny, a wręcz teatralny . To, co odróżnia The Hidden Blade od klasycznych filmów o samurajach, to humor oraz swoiste odarcie postaci samurajów z patosu. Są oni pokazani jako zwykli , którzy mają swoje słabości i są dalecy od doskonałości. Mają jednak swoje zasady i honor.

The Hidden Blade (trailer)