Może zrobimy razem mały ? Będziecie mi wysyłać bawoły z Filipin, a ja zajmę się ich sprzedażą tu na miejscu. Wy zarobicie i ja zarobię. – taka propozycja pada z ust Jusa z .

Mniej więcej minutę wcześniej pytamy o bawołów i nasza reakcja jest właściwie natychmiastowa – ze zdumienia otwieramy szeroko oczy, a szczęki opadają nam nisko albo jeszcze niżej. Nie wierzymy naszym uszom, bo nie spodziewalibyśmy się, że ktoś na świecie jest w stanie zapłacić za bawoła kwoty, w naszym mniemaniu, wręcz… absurdalne.

Ale bawół wodny w Tana cieszy się specjalnymi względami. Zwykle ma swojego pasterza – opiekuna, do którego codziennych obowiązków należy dbanie o zwierzę: zapewnienie mu najlepszej jakości pożywienia, wystarczających ilości kąpieli błotnych, a nawet ochrona bawolej skóry przed zgubnym wpływem promieni słonecznych. W dawnych czasach doczesne życie takiego bawoła było jeszcze bardziej rozkoszne, bo niedopuszczalne było wykorzystywanie zwierzęcia do pracy w polu. Za pługiem stawał więc… człowiek. To oczywiście przeszłość, ale i tak każdy w Tana Toraja przyznaje, że choć bawół ostatecznie kończy tam swój żywot jako ofiara złożona podczas pogrzebu bądź innej ważnej ceremonii, jego życie nigdzie nie byłoby przyjemniejsze.

Aluk Todolo, stare wierzenia ludu Toraja nakazują poświęcać zwierzęta podczas ceremonii i zakładają, że im więcej bawołów złoży się w ofierze, tym więcej zwierząt będzie służyć osobie zmarłej w jej przyszłym życiu. Im więcej zatem poświęci się zwierząt, tym szczęśliwsza będzie dusza zmarłego członka rodziny. A im szczęśliwsza będzie dusza, tym spokojniej będzie się żyło rodzinie. A poza tym bawół to synonim bogactwa, więc im więcej bawołów zostanie złożonych w ofierze, tym większą estymą będzie cieszyć się w przyszłości cała rodzina.

To wszystko tłumaczy dlaczego w Tana Toraja na bawoły jest wielki popyt, a ich ceny są wręcz niebotyczne – od 20 – 40 mln rupii (5,5 – 10 tys. PLN) za zwykłego bawoła do nawet… 800 mln rupii (ok. 218 tys. PLN) za bonga ringgi, typ bawoła, którego całe ciało znaczą piękne plamy i paski, czyli tego, którego uznaje się za najbardziej wartościowego.

Nigdzie chyba indziej na świecie nie stworzono tak misternej i skomplikowanej klasyfikacji bawołów wyróżniając poszczególne ich typy na podstawie koloru skóry, długości rogów, a podobno nawet i ogona. W ten sposób oprócz wspomnianego bonga ringgi mamy jeszcze:

1. saleko – czarno-białego bawoła, którego skóra w znacznej części jest jasna, a na całym korpusie występują różnej wielkości czarne plamy i kropki,
2. toding – czarnego bawoła z białymi włosami na czole (czymś w rodzaju grzywki);
3. sori – czarnego bawoła z białym pasem na środku pyska;
4. lotong boko – bawoła czarnego jedynie z tyłu;
5. bonga surak – bawoła z białymi plamami jedynie na klatce piersiowej i z przodu tułowia;
6. teken langi – bawoła z jednym rogiem wywiniętym do góry, a drugim w dół;
7. samboaq – szarego bawoła o długiej sierści;
8. bangi – zwykłego szarego bawoła;
9. bulan – bawoła w całości białego;
10. sokko – bawoła, którego obydwa rogi wywinięte są w dół;
11. ballokoq – bawoła, którego obydwa rogi wywinięte są do tyłu;
12. bonga tengngek – bawoła o czarnym ciele z białą głową i ogonem;
13. bonga ulu – czarnego bawoła z białą głową;
14. pampang – bawoła, którego obydwa rogi są proste, a ich końcówki wywinięte;
15. puduq – bardzo czarnego wielkiego bawoła;
16. lotong – bawoła w kolorze jaśniejszej czerni;
17. tarangga – bawoła o rogach wznoszących się do góry i bardzo wywiniętych,
18. talipuq – bawoła, którego obydwa rogi stykają się nad głową.

Cena za bawoła jest więc zwykle uzależniona od konkretnych cech zwierzęcia, bo przecież może być taki, który co prawda szczyci się piękną plamiastą skórą, ale za to rogi ma jakieś takie zwyczajne, a ogon po prostu za krótki. Albo taki, którego robi są wręcz fantastycznie wywinięte, ale za to skóra nijaka. O tych bawołach, które sprzedaje się za niebotyczne kwoty, mówi się długo, nawet jeśli od lat nie ma ich już wśród żywych.

Bo taki bawół to inwestycja. To prestiż. – tłumaczy Jus. – Inni stawiają sobie pod bramą mercedesa, a u nas stoi wartościowy bawół.