? Czym latać na Filipinach? ? Te i podobne pytania lądują w naszej skrzynce mailowej dość regularnie. Postanowiliśmy zebrać te informacje w jednym miejscu i postarać się odpowiedzieć na pytania, które nurtują Was najczęściej.

Jak najlepiej dolecieć na Filipiny?

Na dzień dzisiejszy nie ma bezpośredniego połączenia pomiędzy Filipinami i Europą. Kiedy się przeprowadzaliśmy, takie połączenie na trasie Amsterdam – Manila obsługiwał KLM, ale aktualnie lot ten odbywa się z międzylądowaniem na Tajwanie. Na 4 listopada 2013 zaplanowane jest jednak uruchomienie połączenia Manila – Londyn, które obsługiwane będzie przez PAL, czyli narodowego przewoźnika . Ceny biletów zaczynają się od 1,012 USD.

Z Polski najwygodniej i najszybciej, bo z 1 przesiadką, można dolecieć do Manili Qatar Airways z przesiadką w Doha lub Emirates z przesiadką w Dubaju. Mieszkańcy zachodniej Polski, mogą złapać te same połączenia z Berlina, co zazwyczaj jest korzystniejsze cenowo.

Aby dolecieć najtaniej, zazwyczaj najlepiej jest poszukać promocji do jednego z azjatyckich hubów lotniczych: Singapuru, Hong Kongu, , czy Bangkoku. Stamtąd można już bez problemu kupić tani bilet do Manili lecąc Cebu Pacific, Philippine Airlines, AirAsia Zest lub JetStar. Można też próbować przesiadać się w Wietnamie (w tym przypadku należy pamiętać o wizie) lub na Tajwanie. Czasami trafią się promocje na nietypowe połączenia z przesiadką w Włoszech, Korei lub Chinach.

Czym latać na Filipinach?

Największym lokalnym przewoźnikiem jest Cebu Pacific. Operuje on w modelu tanich linii lotniczych, ale bardziej w standardzie azjatyckim, niż europejskim (czyli o niebo lepszym niż np. RyanAir). Na stronie internetowej tej linii zawsze znajdziecie jakieś promocje na lokalne połączenia, w skrajnych przypadkach można kupić bilet nawet za 1 Peso + opłaty (ostatecznie wyjdzie jakieś 10 USD, ale to zależy od kierunku i aktualnej promocji).

Poza tym warto sprawdzić ofertę linii Philippine Airlines, która lokalne loty obsługuje pod szyldem PAL Express (dawniej AirPhil Express). Kolejną popularną lokalną linią jest Zest, który połączył siły z Air Asia i lata jako Air Asia Zest. Nad Filipinami latają jeszcze Tiger Airways, Seair oraz kilka mniejszych linii.

Na co zwrócić uwagę?

Przede wszystkim przylatując do Manilii upewnijcie się, że lądujecie w Manili (MNL), a nie w Clark (CRK). Jeszcze całkiem niedawno Air Asia sprzedawała bilety do “Manili”, które były tak naprawdę biletami do Clark. Ma to spore znaczenie, bo oba lotniska dzieli ponad 100 km i wbrew pobożnym życzeniom Google Maps nie przejedziecie tego dystansu w mniej niż 2-3 godziny. Aby przemieścić się z Clark na jeden z czterech terminali w Manili, a w zasadzie w Pasay City, trzeba przejechać całe , które potrafi być nieźle zakorkowane. Nie ma też bezpośredniego połączenia autobusowego pomiędzy tymi lotniskami i trzeba zmieniać środek transportu. Nigdy z Clark nie lecieliśmy, więc nie podam Wam więcej szczegółów na ten temat.

Pamiętajcie też, że lecąc Philippine Airlines, podczas odprawy zostaniecie poproszeni o okazanie karty kredytowej, którą zapłaciliście za bilet.

Na loty Cebu Pacific warto odprawić się online, gdyż pozwoli wam to uniknąć konieczności stania w długich kolejkach do check-inu. Jednakże nawet jeśli nie nadajecie bagażu, koniecznie musicie odwiedzić stosowne stanowisko odpraw, bowiem wydruk internetowy bez pieczątki jest nieważny.

Na wszystkich lotniskach trzeba także uiścić “opłatę terminalową”, która czasem może być uwzględniona w cenie biletu (np. lokalne loty w Cebu Pacific), ale czasem możemy musieć zapłacić nawet 550 Peso (ok. 40 PLN), np. za lot międzynarodowy z Manili. Wysokość opłat zależy od lotniska, linii lotniczej i destynacji.

Bilety zawsze warto kupować z wyprzedzeniem, gdyż popyt na nie jest wystarczająco duży, aby nie musiały przeceniać biletów sprzedawanych na dzień przed wylotem. Zazwyczaj im bliżej terminu wylotu, tym bilet będzie droższy.

Czy latanie liniami filipińskimi jest bezpieczne?

W ciągu ostatnich 2 lat odbyliśmy dobrze ponad 40 lotów Cebu Pacific oraz kilkanaście lotów PAL i nigdy nie mieliśmy obaw o nasze bezpieczeństwo. Flota, jaką dysponują filipińskie linie lotnicze jest o wiele nowocześniejsza niż flota np. polskiego LOTu i o wiele większe emocje towarzyszyły mi podczas lotów ATRem na trasie Poznań – Frankfurt, niż podczas jakiegokolwiek lotu na Filipinach.

Do niedawna wszystkie filipińskie linie lotnicze znajdowały się na tzw. czarnej liście UE i nie mogły latać do Europy. Oficjalnie ze względu na nieprzestrzeganie standardów dotyczących bezpieczeństwa i zasad serwisowania maszyn. Nieoficjalnie znajdziecie wiele innych wyjaśnień, które zakładają działanie protekcyjne (ochronę interesów KLM i Air France), bądź “karę” za nie korzystanie z serwisu Airbusa (innego koncernu europejskiego). Faktem jest, że zakaz dotyczył wyłącznie lotów do Europy, a połączenia do USA realizowane były bez przeszkód. Niedawno PAL został usunięty z czarnej listy i będzie mógł latać do Londynu. Wątpię jednak, czy jest to jakimkolwiek wyznacznikiem bezpieczeństwa.

To jak, lecicie?