Przychodzi na świat w 1966 roku w Duc My, niewielkiej miejscowości w wietnamskich Central Highlands, jako jeden z pięciorga dzieci. Wychowywany głównie przez matkę z dzieciństwa pamięta przede wszystkim bezwzględną biedę oraz ojca, który miał w sumie aż cztery różne żony i szesnaścioro dzieci. Potrafi też przywołać pamięcią trochę obrazków z wojny wietnamskiej: żołnierzy uczących małego Mai Lộca obsługiwać karabin M-16 i ciężarówki pełne poległych.

Enjoying, fot. Mai Lộc
Praca rykszarza (cyclo drivera) wydaje się zatem najbardziej rozsądną i dostępną opcją. Przewożąc ludzi i towary pedałuje przez całe osiem lat, a w międzyczasie postanowia… zacząć uczyć się angielskiego.
– Trochę dla zabawy, ale przede wszystkim oceniam, że to bardzo użyteczny język. – opowiada Mai Lộc.

The sandy life, fot. Mai Lộc
– Za każdym razem, kiedy na niego spojrzałem, czułem doping ze strony moich norweskich przyjaciół. – wspomina stare czasy Mai Lộc.
To prawda. Norwegowie zaprzyjaźniają się tak bardzo z Mai Lộcem, że co roku wracają do Nha Trang, aby go odwiedzić, aż w końcu otrzymują zaproszenie na wesele. W prezencie przywożą niewielki aparat fotograficzny zasilany baterią słoneczną.

Togetherness, fot. Mai Lộc
Na tym jednak nie koniec pomocy ze strony wspaniałomyślnej norweskiej pary. W 1998 roku, Gunnar wiedząc już o swojej śmiertelnej chorobie, wysyła Mai Lộcowi 6000 dolarów, aby ten mógł zacząć całkiem nowe życie. Dzięki temu Mai Lộc kupuje motor i zaczyna całkiem nowy etap swojej egzystencji pracując od tego czasu jako przewodnik turystyczny i… oczywiście nadal robiąc zdjęcia.
– Fotografowałem za każdym razem, kiedy zauważyłem coś pięknego. – opowiada. – A potem przyjaciele zaczęli mnie zachęcać, żebym swoje zdjęcia zaczął sprzedawać jako pocztówki i przede wszystkim – zaczął brać udział w konkursach fotograficznych.
Salt labours dance, fot. Mai Lộc
– Wspominam ten wyjazd jako wyjątkowo wspaniały czas. Wszystko w Europie było dla nie zupełnie nowe. Poznałem wspaniałych ludzi i nie raz płakałem ze wzruszenia.

Wrinkle by time, fot. Mai Lộc
Mai Lộca poznaję ostatniego dnia ubiegłego roku i historia jego życia mnie wprost zniewala oraz pozwala odzyskać wiarę w ludzi. Kiedyś pomyślałabym, że takie historie zdarzają się jedynie w bajkach.
Więcej zdjęć: www.mailocphotos.com