Sprawa jest na pozór prosta: planując wyjazd, niezależnie od tego, czy w miejsca bardziej odległe czy też całkiem bliskie, jedną z najbardziej istotnych kwestii jest . Bo choć deszcz niewątpliwie ma swój urok, to czy pobyt na tropikalnej wysepce ma sens, kiedy pada? Niekoniecznie. Niektórym nie będzie to rzecz jasna przeszkadzać, ale prawdą jest, że dni przymusowo spędzone w przesiąkniętej wilgocią bambusowej chatce nijak będą miały się do wyidealizowanych wyobrażeń spowodowanych oglądaniem zbyt dużych ilości kolorowych pocztówek z palmą i turkusową wodą w roli głownej. Takie przykłady można mnożyć, ale zakładam, że doskonale wiecie, o czym mówię. Pogoda może sprawić, że wyjazd będzie należał do tych z gatunku idealnych lub wręcz odwrotnie – że następnym razem postanowimy zaplanować wyjazd lepiej.

Z ciekawości przejrzałam, co też ciekawego w temacie pogody na Filipinach można znaleźć w internecie i… no cóż, różnie bywa z tymi informacjami. Poniżej więc wszelkie teorie i to, jak mają się do pogodowej rzeczywistości na Filipinach.

Na Filipinach występują dwie pory roku: sucha od grudnia do maja i deszczowa od czerwca do listopada. FAŁSZ

Filipiny_Batanes, DSC_6943Niektóre źródła faktycznie wyróżniają jedynie dwie pory roku na Filipinach: deszczową i suchą. Inne mówią o trzech i skłoniłabym się do tej drugiej wersji. Filipiń pora deszczowa to faktycznie okres od czerwca do października, natomiast po okresie deszczy nadchodzi pora sucha (listopad – luty), z relatywnie przyjemnymi temperaturami (ok. 30 stopni Celsjusza w dzień spadające do NAWET 23 stopni w nocy), a z kolei w marcu zaczyna się… filipińskie lato. To okres wakacji w szkołach i długich weekendów skrzętnie wykorzystywanych przez Filipińczyków na podróże po kraju. Nie bez przyczyny – to właśnie wówczas można liczyć na najbardziej przewidywalną aurę i najwięcej słonecznych dni, a nieco wzrastają (do ok. 33 – 35 stopni w dzień i 26 stopni w nocy).

Podczas pory deszczowej opady występują codziennie – są krótkie, acz intensywne. PRAWDA I FAŁSZ

Filipiny_Tawi_Tawi, DSC_7914Zdarza się tak, że w ciągu dnia jest piękna słoneczna pogoda, a po południu stopniowo nadciągają deszczowe chmury i wieczorem pada. Czasem właśnie krótko (pół godziny bądź godzinę), z reguły intensywnie. Nie jest to jednak regułą i bardzo rozczarowałby się ten, kto uwierzyłby, że tak jest na co dzień. Klimat na Filipinach jest nieco niestabilny w związku z nawiedzającymi stosunkowo regularnie kraj tajfunami. Każdy , nawet jeśli ma postać jedynie burzy tropikalnej bądź poprzedzającej ją depresji tropikalnej, ściąga chmury, które w efekcie powodują długotrwałe nieprzerwane deszcze, trwające nawet kilka dni. Szczególnym przypadkiem są sytuacje, kiedy tajfun wzmocni działanie habagatu, czyli monsunu południowo-zachodniego krążącego w pobliżu właśnie w miesiącach filipińskiej pory deszczowej – wówczas może padać nawet przez kilkanaście dni, powodując w efekcie poważne powodzie. Ale bywa i tak, że nie pada w ogóle.

Podczas filipińskiego lata (miesiące marzec – maj) temperatury wynoszą zwykle ponad 35 stopni Celsjusza, tym samym upały są nie do wytrzymania. PRAWDA I FAŁSZ

Filipiny_El_Nido, DSC_2474To prawda, latem jest ciepło. Niektórzy uznaliby nawet, że jest wówczas bardzo ciepło. Bynajmniej to jednak nie oznacza, że są to temperatury, które nie pozwalają normalnie funkcjonować, bo jest to zaledwie kilka stopni więcej niż filipińska temperaturowa średnia, czyli około 30 stopni Celsjusza. Bardzo często świeci słońce, więc to wymarzony czas dla tych, którzy lubią wygrzewać się w jego promieniach. Nie poleca się tym , którzy z różnych względów za słońcem nie przepadają. Osobiście nie widzę wielkiej różnicy pomiędzy styczniem a kwietniem. Może z jednym wyjątkiem – w kwietniu jest zdecydowanie pogodniej.
 
W Filipiny co roku uderza ponad 20 tajfunów. PRAWDA

Ocenia się, że co roku Filipiny nawiedza ok. 20 tajfunów, należy jednak pamiętać, że do tej grupy wlicza się nie tylko tajfuny (wiatr od 120-185 km/godz) i super tajfuny (wiatr o sile przekraczającej 185 km/godz), ale również zjawiska słabsze, takie jak burze tropikalne (wiatr o sile od 65 – 119 km/godz), również zaliczane do grupy tajfunów. Każdy z powyżej wymienionych otrzymuje imię oraz numer w zależności od tego, w jakiej kolejności pojawił się w danym roku.

Sezon tajfunów to miesiące sierpień i wrzesień. FAŁSZ

Sezon tajfunów trwa prawie przez cały rok, choć faktycznie właśnie w wymienionych miesiącach występuje ich najwięcej. Zwykle pierwsze tajfuny pojawiają się już w lutym albo marcu. I tak w ubiegłym roku właśnie w marcu pierwsza tropikalna Pakhar nawiedziła Visayas, uważane za relatywnie „tajfunoodporne” oraz , kolejny tajfun uderzył w Filipiny już pod koniec maja, a następne w czerwcu i lipcu. Najwięcej tajfunów nawiedziło wyspy w okresie od sierpnia do października, ale nie znaczy to, że na tym koniec, bo również listopad i grudzień nie były wolne od tajfunów, w tym jednego z najgroźniejszych w historii – Bophy, która pozbawiła życia ponad tysiąc osób i spowodowała największe w historii zniszczenia.

Tajfuny uderzające w Filipiny są przyczyną wielkich zniszczeń i strat w ludziach. PRAWDA I FAŁSZ.

Filipiny_Manila_pora_deszczowa, DSC_2987Nie każdy tajfun jest tak straszny, jak go malują. Burze tropikalne, choć przynosząc ze sobą intensywne opady powodują podtopienia i zniszczenia wielu zabudowań, to w rzeczywistości nie różnią się zbytnio od intensywnych deszczy, które znamy z Polski. Z silniejszymi tajfunami sprawa wygląda zdecydowanie poważniej, bo te są tym groźniejsze im większa jest siła wiatru. Najwięcej strat w ludziach (ponad 5 tys.) spowodował tajfun Thelma, który nawiedził filipiny w 1991 roku, a największych zniszczeń dokonał w ubiegłym roku na Mindanao do dziś wspominany ze zgrozą Bopha (szacuje się ponad 1 bilion dolarów).

Temperatura na Filipinach nigdy nie spada poniżej 25 stopni. FAŁSZ

Pewnie, że spada. Choć na pewno nie na co dzień i nie wszędzie. Najczęściej spada w nocy (szczególnie w okresie „zimowym”), ewentualnie podczas pory deszczowej ( bardzo łatwo to zauważyć, bo prawie wszyscy, włącznie ze mną, zakładają długi rękaw) oraz w niektórych miejscach, takich jak np. góry na północy Luzonu (w Sagadzie solidnie zmarzłam siedząc w polarze z kapturem okutana w koc), Baguio (w tym mieście, uznawanym za „letnia stolicę Filipin” generalnie bywa chłodniej), okolicach Sebu Lake na Mindanao i pewnie jeszcze w wielu miejscach, o których zwyczajnie nie mam pojęcia.

Najsilniejsze opady występują w lipcu i sierpniu. PRAWDA.

Tak, bo związane jest to z najczęściej występującymi wówczas tajfunami powodującymi nawet kilkudniowe nieprzerwane opady intensywnego deszczu. Podobna sytuacja często zdarza się również we wrześniu i październiku.

Najlepszą porą na odwiedzenie Filipin jest polska zima (miesiące listopad – luty), bo wówczas temperatury oscylują wokół przyjemnych 25 stopni, a opady są minimalne. PRAWDA I FAŁSZ

Filipiny_Caramoan, DSC_5902Tak się przyjęło uważać i do niedawna również polską zimę uznałabym za najlepszą porą na wizytę na Filipinach i wielu innych krajach Azji południowej i południowo-wschodniej. Jeśliby rozpatrywać dylemat pt. „kiedy przyjechać” pod kątem aury w Polsce, to z pewnością najlepiej wybrać się na Filipiny w okresie od grudnia do lutego tak, aby uciec przed śniegiem, mrozem i całą tą mało przyjemną zimową aurą. Jeśli jednak oczekuje się najbardziej idealnej pogody, to wbrew pozorom nie należy zakładać jej wówczas jako pewnik, bo najładniejsza pogoda (czyt: najwięcej słonecznych dni) to filipińskie lato, a ono rozpoczyna się dopiero w marcu. „Przyjemne 25 stopni” w ciągu dnia to mit, temperatury rzadko spadają poniżej 30-stki.

Tyle teorii i własnych doświadczeń. Praktyka jednak pokazuje, że nieprzewidywalność pogodowa to nie tylko domena Polski. Wprawdzie nie mamy tutaj trwającej pół roku zimy, a na Wielkanoc nie lepimy ze śniegu zająca, ale za to bywa, że w najsuchszych teoretycznie miesiącach pada przez kilka dni i to bez żadnej przyczyny (czyt: bez żadnego tajfunu na horyzoncie) a słonce pięknie świeci w najbardziej deszczowych z założenia miesiącach. Poza tym – nie każda filipińska wyspa będzie miała dokładnie tę samą aurę. Za najbardziej łagodny klimatcznie obszar Filipin uważane są położone w środkowej części kraju wyspy zaliczane do Visayas ( w tym np. czu ), najmniej przewidywalny – Luzon, czyli część północna. Na najbardziej wysuniętej na południe Mindanao klimat jest jeszcze inny i tam z kolei warto zajrzeć polskim latem, bo wówczas bywa tam względnie sucho w porównaniu do pozostałej części kraju.

A jakie są Wasze doświadczenia?